PLAYBACK, nr 10/2009 (46) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

MUZYKA

Krzysztof 'Elmo' Dżułyński

The Dead Weather - Horehound

switch
The Dead Weather - Horehound
  • Gatunek: muzyka alternatywna
  • Producent: Columbia
  • Wydawca: Sony Music
  • Data premiery: 13.07.2009
  • Wydanie: 1CD
  • Cena: 62,49 zł

Muzyk powinien się rozwijać, bowiem źle się dzieje, kiedy stoi w miejscu. Po kolejnym albumie utrzymanym w stylistyce jednakowej z poprzednimi, nawet najbardziej zagorzali fani potrafią się zrazić do artysty. Na szczęście Jack White ciągle pracuje nad sobą i za każdym razem serwuje nam pieczołowicie stworzone danie o odmiennym smaku, jeszcze lepiej doprawione niż poprzednie. Każda kolejna płyta The White Stripes była coraz lepsza. Debiut The Raconteurs także zachwycił jakością. A wydany zaledwie rok temu album Consolers Of The Lonely utwierdził wszystkich niedowiarków w przekonaniu, że pan White wciąż ma pomysł na swoją muzykę.

Nikt jednak nie spodziewał się, że tak szybko usłyszymy nową płytę. Ba, w wykonaniu całkiem nowej formacji. Złożonej za to z samych doświadczonych ludzi, których nie trzeba rekomendować. Za mikrofonem stanęła Alison Mosshart z The Kills, a basowa gitara należy tu do Jacka Lawrence'a z The Raconteurs. White podzielił się też klawiszami z Deanem Fertitą, znanym doskonale z Queens of the Stone Age, który to nieoczekiwanie zagrał większość gitar (w końcu White zawsze grał na wiośle). Natomiast wspomniany już wcześniej Jack White zasiadł za bębnami, skąd wydaje się panować nad tą pozorną kakofonią dźwięków, jakie tworzy cały kwartet.

The Dead Weather - Horehound

The Dead Weather - Horehound

Piszę kakofonią, bowiem Horehound nie da się pokochać łatwą miłością. Przy pierwszym, pobieżnym przesłuchaniu płyta razi niespójną ścianą dźwięków, wydaje się być wrogo nastawiona do słuchacza. Lecz jeśli poświęcimy jej swój czas, roztoczy przed nami z nawiązką cały swój urok. Niewątpliwie jest to album przemyślany od początku do końca, lecz też nie brakuje mu pewnej nutki niedopracowania i bałaganu, co wcale nie jest wadą. Z głośników lecą ostre, jadowite i ciężkie riffy, niekiedy zastępowane przed obłąkańcze klawisze. A doskonałym dopełnieniem obrazu jest idealnie pasujący tu wokal Alison, wspomagany z oddali głosem Jacka, który czasami nawet przejmuje stery i sam, w starym dobrym stylu, wyśpiewuje swoje kompozycje.

Album The Dead Weather trzyma się pewnych ustalonych przez muzyków ram, przez co jest bardzo spójny. Słysząc w radiu jakąkolwiek piosenkę z jedenastu utworów, od razu poznasz unikalny styl tego kwartetu. Nie znaczy jednak, że wszystkie kawałki są wtórne i nudne. Wręcz przeciwnie. Już samo otwierające 60 Feet Tall zaskakuje, a z każdą kolejną minutą jest coraz lepiej. Mieszanka starego, dobrego, garażowego grania w stylu lat .70, uzupełniona niepokojącymi klawiszami. Gitary nie raz bluesowo zawyją, a perkusja i wokale dodadzą odrobinę brudu. To wszystko daje wrażenie niedbałych nagrań, którym poświęcono zbyt mało czasu. Lecz dzięki temu czuć, że artyści bawili się muzyką i słowami. A zasada jest prosta. Jeśli wykonawca odnajduje radość w tym co robi, to i słuchacz potrafi wyczuć lekkość melodii przepełnionej uczuciami.

Ogólnie mamy do czynienia z szeroko zakrojoną alternatywą, a nieraz w prasie i materiałach promocyjnych pojawia się określenie - gothic blues, chyba najlepiej oddające charakter Horehound. Najbardziej w tym wszystkim czuć wpływy nie White Stripes, a The Kills oraz The Raconteurs. Gdzieś tam w tle rozbrzmiewają jeszcze motywy, które bez wahania można by przypisać Led Zeppelin. Warto także przy okazji wymienić doskonały cover utworu Boba Dylana - New Pony, według mnie brzmiący lepiej niż oryginał. Nie trzeba więcej nic mówić. Po prostu kawał świetnego rocka granego z pazurem.

The Dead Weather

The Dead Weather

Gdybyś pierwszą płytę The Dead Weather znienawidził już przy pierwszym spotkaniu, tak od drugiego wejrzenia zakochasz się bez pamięci. Zwłaszcza jeśli jesteś fanem którejkolwiek z wyżej wymienionych grup. Horehound sprawia, że po przesłuchaniu ostatniego, chyba najbardziej white stripesowego utworu (Will There Be Enough Water?), ręka odruchowo wciska po raz kolejny play i muzyczna uczta zaczyna się od początku. Od tego nie da się oderwać! Bez wątpienia - Jack White stworzył supergrupę, która zapisze się w historii muzyki złotymi zgłoskami.

Tracklista:

1. 60 Feet Tall

2. Hang You From The Heavens

3. I Cut Like A Buffalo

4. So Far From Your Weapon

5. Treat Me Like Your Mother

6. Rocking Horse

7. New Pony

8. Bone House

9. 3 Birds

10. No Hassle Night

11. Will There Be Enough Water?

Obowiązkowa oferta dla każdego otwartego fana muzyki.