Już Nowa fala zapowiada, że to będzie bardzo energetyczny materiał. Potężne bębny, elementy chóru i dynamiczna muzyka sprawiają, że podczas odsłuchiwania nie można usiedzieć tyłkiem na miejscu. Nawet sporadycznie pojawiające się wulgaryzmy nie przeszkadzają mi w tym przypadku. Pojawiający się później numer Na szczycie to pierwsza piosenka, którą przewijałem kilkukrotnie pod rząd zanim pozwoliłem zabrzmieć następnym utworom. Melodia z niesamowitą łatwością wpada w ucho i nie daje o sobie zapomnieć. To kolejny znakomity podkład ze świetnymi samplami fortepianu i trąbki. Atrakcyjna warstwa dźwiękowa została uzupełniona poważnym i refleksyjnym tekstem.
Zawsze wysoko ceniłem sobie oryginalne pomysły. Właśnie dlatego na moje uznanie zasłużył pełny humoru kawałek One. "Historia z życia wzięta", jak dowiadujemy się na początku, to zabawna opowieść o relacjach damsko-męskich. Z dwóch różnych perspektyw obserwujemy zachowanie przykładowego mężczyzny. Bardzo dobrą zwrotkę dała Emilia, która na swój sposób dostarczyła słuchaczowi instrukcję obsługi mężczyzny. Także w samych superlatywach mogę się wypowiedzieć o następnym utworze NieNieNie. Jeszcze raz bit został ciekawie skomponowany i ubarwiony brzmieniem saksofonu. Spodobało mi się także podkręcenie tempa w ostatniej zwrotce, co sprawia wrażenie, jakbyśmy mieli do czynienia z dwoma podkładami w jednym kawałku. Tematyka zbliżona jest do tego, co ogólnie reprezentuje muzyka reggae. Sprzeciw wobec zła, nieuczciwej władzy i instytucjom oraz przemocy.
Grubson rymuje o sytuacji na świecie ogólnie, ale zwraca też swoją uwagę ku problemom bardziej lokalnym, dotyczącym Polski, Śląska, wspomina w końcu o Rybniku. Życie to dla niego najważniejsza wartość, a na co dzień należy się kierować szacunkiem i miłością do bliźniego oraz być solidarnym z innymi braćmi i siostrami. Inny wizerunek artysty to obraz niezmordowanego imprezowicza. Biba, Nie ma to jak idealnie nadają się na domówki. Ruffneck ma z kolei podkład żywcem wzięty z lat dziewięćdziesiątych. Wokalista sam o sobie mówi, że jest wariatem z ADHD i skutecznie prowokuje do zabawy swoich słuchaczy. Przy tym wszystkim nie udaje twardziela, bawi się swoim wizerunkiem i ma do siebie zdrowy dystans. O tym, że Grubson lubi sobie pożartować świadczy też skit Kiedy byłem.
Podoba mi się także sposób, w jaki Grubson modyfikuje swój charakterystyczny, zachrypnięty głos. W zależności od tematyki brzmi poważnie i przekonująco, ale potrafi też rozśmieszyć swoim wokalem. Jeszcze parę słów o gościach. Jak wspomniałem, bardzo dobrze zaprezentowała się Emilia, ale pozostali zaproszeni również nie zawiedli. Metrowy dał przykład bardzo szybkiej nawijki, a donGURALesko umiejętnie stworzył rozrywkowy, melanżowy klimat w kawałku Moc.
O.R.S. to bardzo udany debiut. Autor ma talent do tworzenia eklektycznej całości. Połączył elementy hip-hopu z reggae i szczyptą elektroniki. I trzeba przyznać, że wyszła mu bardzo atrakcyjna płyta. Także lirycznie jest to miks poważnych tekstów o życiu i bardziej humorystycznych o imprezach. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich utworów jest bijąca z nich moc. Ta muzyka pobudza do ruchu i orzeźwia bardziej niż filiżanka mocnej kawy. To materiał, który zmusza do refleksji, ale też z drugiej strony do wyluzowanego bujania głową.
Tracklista:
01.O.R.S. - Początek
02.Nowa Fala
03.Śpiesz Się Powoli
04.Nie-Ma-Nic
05.Na Szczycie
06.One feat. Emilia
07.NieNieNie
08.Moc feat. donGURALesko
09.Siebie Mi Daj
10.Ruffneck
11.Kiedy Byłem Skit
12.Biba
13.Przestań Się Bać
14.Bo To Polska feat. Metrowy
15.NieMaToJak
16.Jak Wczoraj
17.Koniec
18.Nowa Fala Remix feat. BU, Metrowy, Majkel, Skorup, Wini, MadMajk, Junior Stress, Mass Cypher, DJ FEEL-X, Cheeba, Grizzlee, Jahdeck