PLAYBACK, nr 10/2009 (46) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

FILM

Piotr 'Feargus' Tański

Teoria wielkiego podrywu I-II

switch
Teoria wielkiego podrywu I-II
  • Gatunek: sitcom
  • Rok produkcji: 2007
  • Reżyser: Chuck Lorre
  • Scenariusz: Chuck Lorre, Bill Prady
  • Obsada: Johnny Galecki, Jim Parsons, Kaley Cuoco, Simon Helberg, Kunal Nayyar
  • Data emisji: 24 wrzesień 2007
  • Dystrybutor: CBS

Kujony, no-life'y i inni, kompletni "szaleńcy" nie mają w Ameryce łatwego życia. Ciągle wyśmiewani przez "inteligentnych-inaczej" nastolatków, spędzających życie przed arcyciekawymi serialami rodem z MTV, tracą pewność siebie i popadają w przeróżne kompleksy. A wtedy zaimponowanie atrakcyjnej kobiecie wydaje się jeszcze trudniejszym zadaniem niż zwykle. Na szczęście, jak to mawiają w wyższych sferach - impossible is nothing. Chcecie zobaczyć, jak z problemami natury egzystencjalnej radzą sobie wciąż młodzi, amerykańscy naukowcy? Czym prędzej włączcie więc telewizor i rozsiądźcie się wygodnie w fotelu. Teoria Wielkiego Podrywu udzieli odpowiedzi na wszelkie dręczące nas pytania!

Pierwszy odcinek i jego początkowe chwile doskonale wprowadzają nas do świata serialu - miejsca gdzie nauka, gry wideo, komiksy i kobiety stanowią jedyny sens ludzkiego istnienia. Leonard Hofstadter, Sheldon Cooper oraz ich najbliżsi i - w sumie jedyni - przyjaciele, czyli Howard Wolowitz i Rajesh Koothrappali to czterej amerykańscy jajogłowi, którzy od zawsze mieli problemy z płcią przeciwną. Choć pokończyli uczelnie w trybie znacznie przyśpieszonym, a ich stopień naukowy jest odpowiednim wyznacznikiem nienagannej inteligencji, zawieranie znajomości z dziewczynami zawsze oznaczało niemałe tarapaty. Dotychczasowe życie naszych bohaterów ulega ogromnym zmianom, gdy do sąsiedniego mieszkania wprowadza się śliczna panna imieniem Penny (tutaj Kaley Cuoco). Chłopaki, z wyjątkiem "jaśnie oświeconego" Sheldona, postanawiają nawiązać z nią bliższy kontakt. Sprawa nie jest jednak taka prosta, a diametralnie zmieniającą się sytuację i wiele innych perypetii całej "piątki" poznamy na przestrzeni dwóch wyjątkowych sezonów. Wyjątkowych, bo nawiązujących do bardzo oryginalnego motywu, będącego rzadkim okazem w świecie sitcomów. Nałogowe granie w Age of Conan na wesoło? To trzeba zobaczyć!

Teoria wielkiego podrywu I-II

Teoria wielkiego podrywu I-II

Generalnie fabuła stanowi bardzo mocny punkt programu - przykuwa do ekranu telewizora na długi czas, zaskakuje świetnymi zwrotami akcji i powala na kolana absurdalnymi sytuacjami. Czy można wycisnąć z sitcomu jeszcze więcej? Jasne! Najważniejszą rolę powinny pełnić rozśmieszające do łez gagi, bez których przecież nie istnieje termin "dobra komedia". Na nasze szczęście i ich w Teorii Wielkiego Podrywu nie zabraknie. Przemądrzałe wypowiedzi Sheldona, pełne nawiązań do świata nauki monologi Leonarda i wręcz żałosne flirtowanie Howarda to znaki charakterystyczne omawianego przeze mnie serialu. Dorzućmy do tego jeszcze zakompleksionego Rajesha oraz niezbyt mądrą Penny z jej "byłymi" facetami, aby uzyskać idealny, acz troszeczkę stereotypowy obraz nerdów i amerykańskiego społeczeństwa. Dwa udostępnione nam dotychczas sezony wypadają przezabawnie i u każdego widza nieraz wywołają niekontrolowane wybuchy śmiechu. Doskonały humor gwarantowany! A zapewniam, że i trochę wiedzy padnie Waszym łupem.

Teoria wielkiego podrywu I-II

Teoria wielkiego podrywu I-II

Jeśli tylko wiemy, czego powinniśmy się spodziewać po amerykańskich sitcomach, na obsadzie poszczególnych ról na pewno się nie zawiedziemy. Jim Parsons jako Sheldon, Johnny Galecki, czyli Leonard oraz Simon Helberg (Howard) i Kunal Nayyar (Rajesh) wypadają w swoich rolach po prostu rewelacyjnie. Niewiele gorzej spisuje się też Kaley Cuoco, która czasami zabłyśnie nie tylko swoim przepięknym ciałem, ale i bardzo przyzwoitą grą aktorską. Wielka szkoda jednak, że nie wszyscy dotrzymują kroku głównym bohaterom serialu, czasami spisując się nawet poniżej krytyki. Irytujących momentów jest na szczęście bardzo niewiele i na ogólny obraz całokształtu nie mają one większego wpływu. Po obejrzeniu wszystkich odcinków dochodzimy jednak do przykrego wniosku, że można było więcej pracy włożyć w dopracowanie niektórych scen. Ale przecież konkurencja wcale nie wypada lepiej.

Teoria wielkiego podrywu I-II

Teoria wielkiego podrywu I-II

Czy naprawdę warto poświęcić ogromne pokłady naszego cennego czasu dla Teorii Wielkiego Podrywu? Jeżeli poszukujesz czegoś maksymalnie oryginalnego i zabawnego, tej pozycji zwyczajnie nie możesz przegapić. Kto wie, może wreszcie polubisz fizykę, astronomię i inne uniwersyteckie nauki, bez których cała masa rzeczy nigdy by nie powstała? Cóż, ten serial oraz jego trzeci, długo wyczekiwany przez fanów sezon na pewno nie przybrałyby bez nich swojej aktualnej formy...

Ździebko oryginalności, szczypta humoru i odrobina dorodnego scenariusza - oto przepis na udany sitcom, na [i]Teorię Wielkiego Podrywu[/i]!