PLAYBACK, nr 01-02/2009 (49-50) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

KSIĄŻKI

Szymon 'Whiteman' Białas

Śliwki robaczywki

switch
Śliwki robaczywki
  • Autor: Ewa Marcinkowska-Schmidt
  • Wydawnictwo: Klucze
  • Rodzaj oprawy: Miękka
  • Ilość stron: 200
  • Cena: 29,90 zł

Do podstawowych funkcji literatury, pomijając aspekt czysto rozrywkowy i estetyczny, należy przede wszystkim naśladownictwo rzeczywistości. Zazwyczaj przepuszczona przez filtr poglądów osoby piszącej, w mniejszym lub większym stopniu ukazuje prawdziwość danego środowiska. Opowieść spod pióra Marcinkowskiej zdecydowanie ma się ku najwyższemu stopniowi realności, skupiając się na pozornie sielankowym krajobrazie wsi.

Moje ostatnie kontakty z prozą dziwnym trafem przynoszą konfrontacje ze stereotypami. Działa to w dwie strony, bo z jednej - wertując kartki natrafiam na przytakiwanie utartym schematom, z drugiej - kontrast. Ostatnio odnosiło się to do portretu płci pięknej, natomiast omawiane robaczywe śliwki weryfikują wizerunek wiejskiej społeczności.

Społeczności niewielkiej, żyjącej w miejscowości na wschodnich obrzeżach Polski. Wieś zwie się Zakręt, w której życie nie odbiega od tradycyjnego - folwarcznego modelu funkcjonowania. Nie równa się to oczywiście z jakąkolwiek beztroską, bowiem pojęcie szczęścia i dostatku rozumie się pod postacią pełnego żołądka. Wątkami przewodnimi dla lokalnego kręgu plotkarskiego są zazwyczaj miejscowe ekscesy oraz rodzinne awantury. Tych na ogół nie brakuje, począwszy od pojawiającej się tu i ówdzie zdrady, sięgając do związków patologicznych. Stałym towarzyszem żywota człowieka "niezbyt poczciwego" często bywają trunki wysokoprocentowe. Pośród tego wiejskiego zgiełku pojawia się element obcy - małżeństwo ze stolicy, które traktuje Zakręt jako okazjonalny azyl od miejskiego zabiegania.

W obyczajowym ujęciu powieści zostaje przedstawiony światopogląd oraz zbiór niepisanych zasad rządzących ludnością małej miejscowości. Uwidacznia się to zarówno w błahych, jak i życiowych decyzjach. Dowodzą tego liczne portrety kobiet, do których określenie "słaba płeć" wyjątkowo nie pasuje. Zresztą panie wraz ze swoimi problemami i wewnętrznymi rozterkami urastają do ról pierwszoplanowych. A niektóre role aż proszą się do przypięcia im medalu w kategorii "ikona feminizmu".

Jak przystało na sielski (przynajmniej z pozoru) krajobraz wiejski, narracja prawidłowo wyhamowuje przy bezpośrednim kontakcie z przyrodą. Jej charakterystyka stanowi całkiem miłe tło dla burzliwego życia towarzyskiego wsi Zakręt. Zawiłości jakie w nim występują nie wywołują jednak przemożnej chęci, aby skorzystać z kursu szybkiego czytania. Czytelnicza ciekawość co prawda występuje, jednak nie do tego stopnia ażeby drastycznie skracać ilość snu.

Śliwki robaczywki

Śliwki robaczywki

O czym wspomniałem na początku - powieść zdaje się być realnym obrazem, relacją wspomnianych Warszawiaków czy nawet socjologa, który zafundował monitoring współczesnej wsi. Konwersja na strony maszynopisu stanowi interesującą pozycję, która raczej nie należy umieszczać wśród czytelniczych priorytetów. Zdecydowanie lepiej odnajduje się pośród okazjonalnego, literackiego deseru.