Fabuła omawianej pozycji przenosi nas w odległą przyszłość, prezentując post apokaliptyczny świat, który jest efektem… dosłownie apokalipsy. Starcie sił zła z obrońcami pokoju doprowadziło Ziemię do ruiny. Na gruzach naszej planety zaczyna powoli odradzać się cywilizacja, a wraz z nią nowy rząd, nazwany przez twórców Reżimem (nazwa ta mówi już wiele). Organizacja ta wykorzystuje swoją wysoką pozycję oraz siłę militarną, by zmuszać ludzkość do całkowitego posłuszeństwa rozkazom liderów oraz totalnego podzielania ich poglądów. Tak gdzie pojawia się tyrania, od razu budzi się rebelia - według tej jakże prawdziwej zasady studio wymyśliło sobie ruch oporu, w którego reprezentantów przyjdzie nam się wcielić. Buntownicy zrobią co w ich mocy, by wyzwolić świat z totalitarnych rządów.
Gracz przywdziewa role dwóch postaci - pierwszą z nich jest Mikhail Ivanov, członek moskiewskich oddziałów ruchu oporu, zaprawiony w boju "czołg" specjalizujący się w niszczeniu wszystkiego na swojej drodze. Dla równowagi, drugim bohaterem będzie kobieta, Elisha Amano, która była wcześniej naukowcem pracującym dla Reżimu. Jej zdolności przydadzą się podczas cichego eliminowania wrogów. Rozgrywka każdą z postaci wymagała będzie przyjęcia innej strategii na polu walki. Mikhail może np. rozwijać swój kostium (który, nawiasem mówiąc, żywcem został ukradziony z Crysisa), aby dłużej trwać pod ostrzałem lub poruszać się szybciej po świecie gry. Elisha z kolei potrafi wyczyniać cuda w dziedzinie genetyki, dzięki czemu uzyskuje takie umiejętności jak chociażby niewidzialność, szalenie przydatna podczas skradania się za plecy przeciwników.
Grze bardzo blisko do stylu znanego z Gears of War - weźmy chociażby kamerę zawieszoną nad ramieniem bohatera lub wykorzystywanie elementów otoczenia jako osłony. Studio idzie jednak krok dalej, pozwalając nam między innymi na zakradanie się do przeciwników i mordowanie ich po cichu. Ciekawym urozmaiceniem może okazać się też możliwość modyfikacji i ulepszania broni. Nie wiemy jeszcze, czy twórcy pozwolą nam na wybór postaci przed misją, czy też będzie to narzucone, na pewno pierwsza opcja pozwoliłaby na znaczne urozmaicenie zabawy.
Wydaje się jednak, że tego ostatniego zabraknąć nie powinno, studio robi co może, aby gra była tak zróżnicowana, jak to tylko możliwe. Jako Elisha rozwiązywać będziemy mnóstwo zagadek logicznych i zręcznościowych, podczas których bardzo użyteczne mogą okazać się jej nabyte zdolności, podczas gdy Mikhail skupia się na zasypywaniu wrogów gradem kul i nacieraniu do przodu.
Przed zmianą silnika Scivelation wyglądało zwyczajnie nędznie, jednak wraz z przejściem na Unreal Engine 3.0 podskoczyło na bardzo wysoki poziom. Grafika uległa przyciemnieniu, świat wydaje się wielokrotnie mroczniejszy i poważniejszy. Niebrzydko zaprojektowano zdewastowaną planetę, w świecie gry czuć zapach zagłady. Twórcy zapewniają, że otoczenie będzie w dużym stopniu zniszczalne, nawet osłony, za którymi chowa się bohater nie żyją wiecznie.
Debiutancka produkcja Black Wing Foundation jest totalną mieszanką wszystkiego, co już kiedyś widzieliśmy. W sumie nie można oczekiwać wiele więcej po pierwszym projekcie tak małego studia, jednak mimo wszystko razi trochę brak oryginalności, pomysłu. Ileż to już razy widzieliśmy podobne uniwersum, podobną fabułę? Mnóstwo. Mimo to, taki zbiór przyjemnych zabawek może okazać się bardzo strawny, tym bardziej, że gra trzyma dobry poziom pod względem technicznym. Premiera planowana jest na przyszły rok, Scivelation zawita na komputery osobiste i Xboksa 360.