PLAYBACK, nr 01-02/2009 (49-50) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

FILM

Szymon 'Whiteman' Białas

2012

switch
2012
  • Gatunek: katastroficzny
  • Rok produkcji: 2009
  • Reżyser: Roland Emmerich
  • Scenariusz: Roland Emmerich , Harald Kloser
  • Obsada: John Cusack, Amanda Peet, Chiwetel Ejiofor, Dany Glover, Woody Harrelson
  • Dystrybutor: United International Pictures

Koniec świata. Wizja przywoływana niezliczoną ilość razy, zarówno w kontekście wierzeń religijnych, teorii spiskowych czy w końcu na płaszczyźnie rodzimej polityki. Naprędce zinterpretowana, a następnie dostosowana do intelektu masowego widza przepowiednia Majów tworzy kolejny już kinowy obraz zagłady ludzkości. A, jak wiadomo, eksterminacja homo sapiens (podana w perspektywie niedalekiej przyszłości) to jeden z najbardziej chwytliwych tematów.

Skonstruowanie filmowej wersji "sądu ostatecznego" powierzono Rolandowi Emmerichowi, któremu nie można odmówić doświadczenia w aspekcie serwowania katastrof. Raz to nadchodzi ze strony kosmitów ("Dzień Niepodległości"), druga współgra z zastępami Greenpeace i gadki o globalnym ociepleniu ("Pojutrze"). W 2012 zagrożenie nadchodzi ze strony Układu Słonecznego, a konkretnie z jego centrum. Niepokojące reakcje zachodzące na powierzchni Słońca wkrótce mają okazać się zgubne w skutkach dla rodzimej planety. Zauważa to tęga amerykańska głowa, której złorzeczące raporty szybko powołują w stan gotowości kolejne - przywódców czołowych państw. Zaczyna się szaleńczy wyścig z czasem, bez informowania opinii publicznej wraz z wiadomym nawiązaniem do konstruowania arki zbawienia (tutaj w ilości niemal hurtowej).

2012

2012

Przy całym zatroskaniu i międzynarodowym poruszeniu - wkrótce zostajemy sprowadzeni do niezbyt urokliwego życia amerykańskiej rodziny. Ot, rozbity związek mało poczytnego pisarza (John Cusack) i jego żony, która szybko znajduje odpowiedniego następcę w roli: "mąż i ojciec". Niewinna wyprawa prawowitego ojca z pociechami na łono przyrody przynosi "nieoczekiwanie" wykrycie międzynarodowego spisku oraz zbliżającego się Armagedonu. I tak ze zmiennych perspektyw obserwujemy kolejne fazy destrukcji dorobku cywilizacyjnego.

2012

2012

W aspekcie efektów specjalnych nie powinno być zaskoczenia, bowiem znów obserwujemy wizualny majstersztyk. Świadczy o tym niepoliczalność scen, w których wzrok nie nadąża za postępującym zniszczeniem. Począwszy od trzęsienia ziemi, przelewających się oceanów, kończąc na efektownym niszczeniu pomników ludzkości.

2012

2012

Jednak podczas tej wizualnej ekstazy nasuwa się myśl, którą można streścić do oklepanego stwierdzenia "przerost formy nad treścią". Mamy co prawda wieżowce niszczone jak domki z kart, mamy (mało wyszukaną) destrukcję Stolicy Apostolskiej czy w końcu (co oczywiste) likwidację Białego Domu. Przy całej efektowności, wyjątkowo śmieszy nieśmiertelność głównych bohaterów, którzy do granic absurdu wykorzystują swój "pierwszoplanowy udział". Analogicznie do poprzednich dzieł Emmericha nie mogło zabraknąć wszechobecnego patosu, począwszy od męczennika narodów - prezydenta USA (Danny Glover), kończąc na bohaterskim szarym obywatelu Waszyngtonu. To, co uderza niemiłosiernie, to przewidywalność, która wywołuje to na przemian irytację i śmiech. Pierwsza z reakcji znika, kiedy przypomnimy sobie, że w końcu jest to film katastroficzny.

2012

2012

2012 jako wizualne przedstawienie ostatecznej zagłady sprawdza się znakomicie. Bezkompromisowo i prawdopodobnie bez budżetowych hamulców, obraz zniszczenia wciska w fotel kinowy. Tylko w takim układzie będzie produkcją łatwostrawną - na dużym ekranie z towarzystwem dźwięku przestrzennego i lekką dozą dystansu. Pozostałe zestawienia nie wchodzą w grę.