Wstępniak

Numer to wyjątkowy również z paru innych względów. Dawno nie mieliśmy takiego nagromadzenia hitów, nie tylko growych, ale również filmowych. Hitów niestety dość często jedynie w cudzysłowie, bo to co w mediach głównego nurtu zachwalane jest jako nawet nie ósmy a dziewiąty cud świata, okazuje się dla nas, graczy, czymś kompletnie niestrawnym, przereklamowanym i po prostu niezjadliwym. Niczym Tacos Puebla.

Zaczynamy więc od krótkiego rzutu okiem na niedawne imprezy growe - tu na uwagę zasługują zapowiedzi takich tytułów jak Risen, Godfather II czy Dawn of War II - by przejść do kolejnego tematu numeru: filmowych adaptacji komiksów. A wszystko za sprawą dwóch głośnych premier: Mrocznego Rycerza i Hellboya 2. Kto z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko? Facet w pelerynie skaczący po dachach czy sarkastyczna, czerwonogębna bestia z piekła rodem? Niestety, wbrew recenzjom i trzeciemu miejscu w rankingu hitów wszechświata na imdb Dark Knight zawodzi. Nie był tak dobry jak miał być. Co nie znaczy, że był zły.

Były dwie przystawki, pora na główne danie. Hitów ci u nas dostatek. Po niektórych nadal mamy niestrawność żołądka. Spore zrobiło na nas "spore" wrażenie. Jakie? Sprawdźcie w recenzji. S.T.A.L.K.E.R. Czyste Niebo również, ale o tym szerzej w tekście Mariusza Janasa. Wiedźmin Wersja Poszerzona w Stosunku Do Wersji Skróconej podobnie. Na szczęście dodatkowe przygody zdubbingowano w rewelacyjny sposób - trzymają klimat podstawki, a to, że tańszy Update nadal jest nieobecny w sklepach pozostawimy bez komentarza. Nie każdy ma na tyle szybkie łącze by ściągać dajmy na to 2,5 GB i więcej patchy.

W tle już słychać słynny muzyczny motyw - Star Wars The Force Unleashed nadciągnął, niestety na razie tylko na Xboksy i inne konsole. Wersja pecetowa pewnie już jest cichaczem tworzona, podobnie było z GTA 4 czy Mass Effectem. Czy SW:TFU wart jest marki Gwiezdnych Wojen? O tym i nie tylko o tym w niniejszym numerze.

Z wielkich lub chcących-wielkimi-być tytułów nie wypada nie wspomnieć o Crysisie Warhead. Dodatek, który przerósł podstawkę. Masa miodu wylewająca się z ekranu, choć AI nadal słabiutkie, a gra (nie tylko u mnie, ale również u redakcyjnych kolegów) w etapach zimowych potrafi zacząć spadać z ilością klatek do granic niegrywalności… co, mimo wszystko, nie przeszkadza uznać mi tego tytułu za najlepszą grę września. Przynajmniej w moim osobistym ratingu. Każdy ma prawo do własnego zdania.

A na deser? Wyśmienita publicystyka. Wszystkim zainteresowanym zakupami polecam przewodnik po najgorętszych tytułach sezonu jesień - zima 2008. Szymon Radzewicz przedstawi wam meandry pokaźnej już serii gier spod szyldu Final Fantasy VII, a redakcyjna ekipa maniaków rozgrywek multi zaprezentuje krótki przewodnik po zabójczym świecie Call of Duty 4. Nie zabraknie również całej masy zapowiedzi, książek i filmów. Czyli to co zwykle. Miłego czytania, bo jest tego naprawdę sporo.

Krzysztof Sykta

Redaktor Naczelny

Prawdziwi powód napaści na Lorien...