PLAYBACK, nr 09-10/2008 (33-34) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

FILM

Michał 'Miguel' Kurowski

Wanted - Ścigani

switch
Wanted - Ścigani
  • Gatunek: akcja
  • Rok produkcji: 2008
  • Reżyser: Timur Bekmambetow
  • Scenariusz: Chris Morgan, Michael Brandt
  • Obsada: James McAvoy, Angelina Jolie, Morgan Freeman
  • Dystrybutor: United International Pictures Sp z o.o.

Prędzej czy później musiało do tego dojść. Timur Bekmambetow, reżyser epickich ekranizacji prozy Siergieja Łukanienki, pragnie uzbierać fundusze na kolejne swoje produkcje poprzez realizację hollywoodzkiego filmu. I pomimo iż Straż nocna i Straż dzienna reprezentowały nurt mrocznego fantasy, to Wanted - Ścigani jest również przykładem bujnej fantazji scenarzystów. Takiej bajki jeszcze nie widzieliście.

Wesley Gibson jest zwykłym pracownikiem biurowym. Każdy kolejny dzień to dla niego solidna męka nie tylko z grubą i denerwującą szefową, ale również z najlepszym przyjacielem, który potajemnie uprawia seks z jego żoną. Na powstrzymanie się od narastającej złości połyka tabletki uspokajające i czeka aż nadejdzie kolejny poranek tej miażdżącej egzystencji. Pewnego dnia, ktoś próbuje go zabić, a broni go seksowna agentka Fox. Okazuje się, że ojciec głównego bohatera był zabójcą w specjalnej organizacji, w której doszło do rozpadu. Kilka dni temu zabił go człowiek imieniem Cross. Przywódca stowarzyszenia, Sloan, poddaje Gibsona niecodziennemu treningowi, dzięki któremu stanie się jednym z najlepiej przygotowanych zawodowych morderców na zamówienie. Choć Wesley ma na razie jeden cel - zabić Crossa.

Wanted - Ścigani

Wanted - Ścigani

Początek filmu napawał nadzieją, że nie będzie to zwykłe kino akcji. Już sama postać nieudacznika mającego problemy z kontrolowaniem emocji jest na tyle interesująca, że można tu nasunąć skojarzenia z Upadkiem z Michaelem Douglasem lub komputerowym Postalem. Zgrabnie wykorzystana koncepcja została jednak zmarnowana. Autorzy nie poświęcili temu wątkowi większej uwagi i przenieśli się na grunt typowej hollywoodzkiej produkcji sensacyjnej. Szkoda, gdyż to właśnie w tej części słyszeliśmy zabawne hasełka, a przedłużenie wątku byłoby dla widza wiarygodnym źródłem monotonii dnia codziennego głównego bohatera.

Wanted - Ścigani

Wanted - Ścigani

Twórcy bez znieczulenia przenoszą nas do świata pełnego popisowych pościgów, strzelanin oraz walk wręcz. Dynamizm jest odczuwalny na każdym kroku, jednakże jest jeden element, który go zwalcza: bullet time. Film Bekmambetowa jest tragicznie efekciarski. Nie tylko spowalnia on dość interesujące akcje, ale również neutralizuje brutalność, dlatego MPAA nie naniosło na ten obraz żadnych ograniczeń wiekowych. Pewnie była to decyzja odgórna, ale szkodzi to jakości obrazu. Wszelkie sceny walk czy zabójstw ogląda się bez większych emocji, a jedynie pryszczaci nastolatkowie mogą tu zaobserwować elementy godne uwagi. Nie jest to kino ambitne ani nawet rozrywkowe, gdyż nie mieści się w granicach normalności. Podważanie rzeczywistości pasowało w Straży dziennej i Straży nocnej, gdyż idealnie kreowało klimat fantasy. W Wanted to mogło być jedynie zbędnym dodatkiem, ale twórcy na siłę zdecydowali się stworzyć z niego integralny element całości.

Wanted - Ścigani

Wanted - Ścigani

Dlatego mimo ogromnej ilości sztucznego dynamizmu, Ścigani nudzą. Nawet niespodziewany zwrot akcji nie jest w stanie wywołać solidnej dawki napięcia. Luźno oparta ekranizacja komiksów Millara i Jonesa jest nie do zniesienia. To dowód spadku jakości współczesnego kina sensacyjnego do poziomu nastoletniej fascynacji wizualnymi atrakcjami. I zarówno nowa aktorska twarz Jamesa McAvoya (znanego głównie z melodramatów i komedii romantycznych), ani piękne i elastyczne ciało Angeliny Jolie, nie są w stanie uratować filmu. A Bekmambetow? Sprawnie wyreżyserował film, zarabiając przy tym pokaźną sumę pieniężną. Mam w takim razie nadzieję, że był to pojedynczy wybryk i że zajmie się za czymś normalnym. W końcu wszyscy czekają na Wieczorną straż.

Kino dla znudzonych nastolatków. Coś co tygrysy nie lubią najbardziej...

Moim zdaniem

qjin:

Po "Wanted" spodziewałem się sporej dawki akcji i fantanzji. I dostałem to, co oczekiwałem. Fabuła - co tu ukrywać - jest słaba i przewidywalna do bólu, ale film nie pretendował do arcyciekawej, wielowątkowej fabuły. Za to z całą pewnością akcji w nim nie brakuje. Nie brakuje też sytuacji absurdalnych, ale nikt nie powiedział, że "Wanted - Ścigani" są filmem realistycznym. Całość sprawia wrażenie mocnej zrzynki z Matriksa, ale może się podobać. Według mnie niezłe kino akcji, dobre aktorstwo, trochę efektów specjalnych nie na najwyższym poziomie. W sam raz na letnie, upalne wieczory, gdy nie ma się nic lepszego do obejrzenia. Ja się bawiłem przy "Wanted" przyzwoicie, nie narzekałem na nudę. Głupia historia i głupia akcja, ale połączenie całkiem zjadliwe. Podsumowując - produkcja wysokich lotów stanów średnich.

sylveck:

A mi się nie podobało. Jeśli przyjąć kryteria, jakie są wymagane, to właściwie zupełna mizeria - tak mówił imć Kazik Staszewski (w jedynym utworze, który nie rani mych uszu), tak powiem i ja. I tak jak w jego Idolu - najpierw wydaje się, że nie jest wcale tak źle, "słowem dostatecznie", ale po pewnym czasie ten bardzo ostrożny entuzjazm przemienia się w niesmak. Cała akcja prowadzona jest naiwnie, kompletnie bez sensu, szukając na siłę łączących je w całość faktów. Jak wspomniał Miguel - reżyser rzuca nas na głęboką wodę z biura nieudacznika życiowego Wesleya do czegoś na kształt kwatery głównej i obozu szkoleniowego w jednym. Bohater dostaje łomot od całego tamtejszego personelu i podejrzewam, że sami oni nie wiedzą, za co. A to całe tanie efekciarstwo może i na początku robi pewne wrażenie (choć ja na przykład zareagowałem na latające w powietrzu fury słowami "cholera, ten film jest bardziej pop****ony niż myślałem"), ale później tylko i wyłącznie nudzi straszliwie. Aktorów chyba także, bo Morgan Freeman sprawia wrażenie wielce znużonego całym tym bajzlem pt. Wanted. Czyli - odpowiadając na ostatnie zdanie w całym filmie - akurat Ty, Timurze Bekmambetowie, nic specjalnego nie dokonałeś.

''