Premierę drugiego add-onu planują na końcówkę bieżącego roku. Fabuła Storm of Zehir (nie znamy jeszcze oficjalnego, polskiego podtytułu) rozgrywa się po wydarzeniach z "podstawki", w tym samym czasie, co poprzednie rozszerzenie i stanowi alternatywę dla historii opowiedzianej w Masce Zdrajcy.Po wojnie z Królem Cieni, Wybrzeże Mieczy znajduje się w nieciekawej sytuacji ekonomicznej. Odbudowująca się gospodarka jest powodem licznych konfliktów pomiędzy kupcami i gildiami zrzeszającymi handlarzy. Mają różne sposoby na odzyskanie swoistej władzy na wybrzeżu. Jedni będą chcieli stworzyć ogromne imperium handlowe, inni wzbogacić na sprzedaży towarów czarnorynkowych. Zawierucha powojenna sprzyja rzezimieszkom czyhających na Tyrowi ducha winnym podróżnych.
W Neverwinter Nights 2 na początku zabawy tworzyliśmy swego herosa od podstaw, dobierając mu m.in. charakter, umiejętności, rasę lub wygląd - od ogólnej postury po kolorowe pasemka we włosach. Później, w trakcie przygody, dołączali się do nas towarzysze - o różnych preferencjach klasowych i charakterologicznych, ponadto ze ściśle określonymi specjalnymi umiejętnościami. Od nas zależało, których kompanów zabierzemy na wyprawę, a których zostawimy w karczmie naszego wuja, by popijali wyśmienite trun... o, pardon - szlifowali swe umiejętności bojowe. Zaś w przypadku jakiegoś dialogu, kontrolę mieliśmy jedynie nad głównym bohaterem, zaś na to, co powiedzą inni członkowie drużyny nie mieliśmy wpływu. W Storm of Zehir ma być inaczej. Przed rozpoczęciem zabawy sami stworzymy sobie czteroosobową drużynę, dobierając profesję, rasę itp. dla każdego z nich. Ma to swoje plusy - nie jesteśmy skazani na dobór twórców, oprócz tego podczas rozmów możemy wybrać, który członek drużyny ma prowadzić konwersację - umożliwia to m.in. płynne przejście z dyplomacji do zastraszania. Takie rozwiązanie daje duże pole do popisu, pozwala stworzyć postaci uzupełniające się. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, by wykreować czwórkę wojów czy kwartet trubadurów. Żaden z naszych bohaterów nie przekroczy 30. poziomu doświadczenia - Obsidian tłumaczy to wysoką efektywnością grupy tworzonej przez gracza.
W Storm of Zehir nie spotkamy postaci z "podstawki", jednak ważną rolę odgrywać będzie słynny kronikarz Wybrzeża Mieczy - Volothamp Geddarm. Volo, gdyż taki przydomek został nadany temu skrybie o ciętym języku i nadprzyrodzonych zdolnościach do wpakowywania się w kłopoty zostanie wygnany ze swej rodzimej wyspy. Trafi na ląd zamieszkany przez wężoludzi Yuan-Ti. Ta rasa czci złego boga węży - tytułowego Zehira.
Przydatnymi umiejętnościami będą: "wypatrywanie" oraz "tropienie", które pozwalają na wyśledzenie zasadzki przygotowanej przez rabusiów. Prócz wszystkich ras znanych z Neverwinter Nights 2 oraz Maski Zdrajcy, Wybrzeże Mieczy zamieszkają teraz dwie nowe - wyżej wspomniani Yuan-ti oraz Szarzy Orkowie. Obsidian ujawnił jedną nową klasę podstawową i dwie prestiżowe. Klasa "bazowa", która zadebiutuje w Storm of Zehir to "Zawadiaka", który stawia na walkę wręcz. Z klas prestiżowych jak dotąd znane są: Hellfire Warlock oraz Doomsguide. Ten pierwszy jest swoistym rozwinięciem czarnoksiężnika z "dwójki", a jak wskazuje nazwa jego specjalizacją będą czary związane z ogniem, w tym wybuch "ognia piekielnego" oraz utworzenie tarczy zeń stworzonej. Doomsguide jest przeznaczony dla graczy, którzy na początku gry wybiorą klasę "kleryk". W papierowej wersji Dungeon & Dragons, Doomsguide był klerykiem Kelemvora - boga śmierci. Zaś w kwestii technicznej nie powinniśmy się spodziewać żadnej rewolucji - jedyną nowinką jest trójwymiarowa mapa.
Kolejny dodatek do epickiego Neverwinter Nights 2 zapowiada się dobrze, jednak czy kilka nowości + znacząca zmiana w mechanice gry (drużyna tworzona od podstaw) wystarczą, by zadowolić wyposzczonych fanów Zapomnianych Krain? Zapewne umilą nam oczekiwania na trzecią część tej serii. Miejmy jednak nadzieję, że Obsidian zajmie się teraz tworzeniem pełnoprawnej kontynuacji zamiast kolejnego rozszerzenia.