Witamy w magazynie Playback!     GRAJ Z PLAYBACKU!     Numer 06/2006 (Czerwiec 2006)
 
Recenzje

Zapowiedzi




  Piotr 'Szarik' Iwanicki
Redakcja



Powiększ





Gatunek: Skradanka/TPP Wydawca: Cenega Producent: UbiSoft Strona www: www.splintercell.com Rok wydania: 2003 Wymagania sprzętowe: Win 98/ ME/ 2K/ XP, procesor 800 Mhz, 256 mb pamieci operacyjnej ram, Grafika 32 mb ( pixel shadery nie obowiazkowe), Miejsce na HDD 1.2 gb

SPLINTER CELL PL


Zanim przejdę do recenzji Splinter Cella jako opisu gry, zadam Tobie, jako czytelnikowi, jedno, bardzo proste pytanie. Czy nie zauważyłeś ostatnio, że cały rynek kierujący "strzelankami" zarówno w grach komputerowych, jak i innych produkcjach ogranicza się do dostarczania Nam, graczom, najprostszych rozwiązań zarówno fabularnych jak i wykonawczych? Większość gier kieruje się ku najprostszym z możliwych założeń gier akcji - zabij i sam przetrwaj. Na szczęście dla graczy zawsze znajdzie się jakiś "biały kruk" nawet wśród tytułów FPS`o podobnych. Splinter Cell to gra, której głównym założeniem nie jest wyżynanie kolejnych podchodzących pod celownik wrogów, stąpanie po ciemnych korytarzach przesiąkniętych zapachem świeżej krwi, w której broczymy po same kostki. Produkcja strudia UbiSoft to o wiele bardziej złożony i przemyślany schemat zabawy. Naszym zadaniem jest jak najcichsze wykonywanie kolejnych, coraz trudniejszych misji.

Obrazek


Zacznijmy może od początku. W Splinter Cell`u wcielimy się w postać Sama Fishera, agenta tajnej grupy sił szpiegów specjalnych noszącej nazwę Third Echelon. Agencja ta od innych jej podobnych różni się pod jednym względem. Nie stawia ona nacisku na ogrom najnowszego sprzętu, a przede wszystkim na siłę, zręczność i pomysłowość swoich ludzi. Jak napisałem już troszkę wyżej, celem gry nie jest wybicie wszystkich co do joty i dostarczenie głowy wroga na tacy naszemu szefowi, a bezszelestne poruszanie się w terenie i jednoczesne zdobywanie informacji czy wykonywanie misji. Sytuacja ma się podobnie jak w grach z serii Hitman, gdzie pełnimy rolę skrytobójcy, bądź tytułom Metal Gear Solid. Sposób rozgrywki, jaki zaproponowali Nam panowie z UbiSoft przekłada się na fakt, że w trakcie zabawy mniej stracimy amunicji niż w innych grach, a więcej namęczymy się ukrywając naszego bohatera w zacienionych zaułkach, łamiąc kody dostępu oraz ewentualnie wyzyskując od NPC`ów ważnych dla przebiegu gry informacji.

Fabuła gry rozpoczyna się od zadania w Gruzji. Wśród zamętu politycznego, jaki panuje w kraju, nastąpiło zniknięcie dwóch agentów CIA. Naszym zadaniem jest ich odnalezienie, lecz w trakcie wykonywania zadań nakierowujących Nas na ich trop, zostajemy wplątani w znacznie poważniejszą intrygę, którą można by określić mianem "światowej". Próbując rozwiązać zagadkę przemierzymy jeszcze tereny Stanów Zjednoczonych, Rosji i Chin. Większej ilości informacji zarówno o zaistniałej sytuacji oraz naszym alter ego dowiadujemy się dzięki przerywnikom filmowym wyświetlanym w przerwach pomiędzy kolejnymi misjami. Agent Echelonu dysponuje, oprócz kilku ciekawych zabawek, również naprawdę sporym wachlarzem umiejętności. Poczynając od bezszelestnego poruszania się, idąc poprzez umiejętność skradania się z pomieszczenia do pomieszczenia korzystając z rur, przewodów wentylacyjnych, i kończąc na bardzo efektownym utrzymywaniu się nad powierzchnią podłoża wykonując sztuczkę iście akrobatyczną, której nawet nazwać nie potrafię Wink.

Obrazek


Mimo iż Splinter Cell jest grą stosunkowo starą. to pod względem technicznym trzyma się wprost rewelacyjnie. Od samego początku widać naprawdę spore umiejętności grafików z UbiSoft`u. Świetna gra światłocieni, bardzo szczegółowe obiekty i otoczenie, ładnie animowane postacie, wprost genialne ruchy Sama. Wszystko pod względem graficznym jest bardzo realne i dynamiczne. Dużym plusem jest zdecydowanie noktowizor, który w tej produkcji nie przedstawia wszystkiego na zielono, a ukazuje widok, jaki naprawdę powinien być. Obraz jest zamazany, jakby znajdował się za mgłą, dodatkowo przecinany, co chwilkę czarnymi paskami odświeżania obrazu. Niewątpliwie bardzo dobrze wypada również silnik odpowiedzialny za fizykę w grze, dający możliwość zlikwidowania każdego źródła światła, pomagając w ten sposób pozostać Samowi niezauważonym, wydziela ciekawie wyglądające tumany kurzu, gdy poruszamy się, po rzadko korzystnych przestrzeniach, jak na przykład spad balkonu, czy dach budynku. Oprawa muzyczna również, tak jak cała reszta, stoi na bardzo wysokim poziomie. W głośnikach leci nastrojowa muzyczka, ponadto bardzo dobrze zrobiono odgłosy poszczególnych elementów otoczenia. Podczas wykonywania misji bardzo ważne jest na jakim podłożu stajemy. Stąpając po żwirze wydajemy głośne dźwięki, które może usłyszeć osoba niepowołana, jak cywil lub strażnik, co skończyłoby się fiaskiem całego zadania. Takie smaczki znacznie podnoszą zarówno grywalność gry jak i jej poziom.

Wypada nadmienić co nieco na temat polonizacji, czyli faktu niezbyt przyjemnego dla gry. Od razu piszę, że tego czynnika nie biorę pod uwagę wystawiając ocenę końcową, więc tutaj proszę się nie martwić. Spolszczenie gry miało być kinowe, czyli tylko z napisami. Nie byłoby źle, gdyby te napisy naprawdę były. Tymczasem raz one są raz ich nie, co niewątpliwie jest irytujące i ogłupiające. Bo gdy już zaczynamy się do nich przyzwyczajać i nie słuchamy dialogów mówionych, a skupiamy się na czytaniu, kolejne wersy nagle znikają i efekt tego jest taki, że nie wiemy nic.

Obrazek


Splinter Cell to bardzo dobry tytuł znacznie odbiegający od panujących ostatnio standardów gier akcji. Na szczęście nie jest to kolejny bezmyślny tytuł, w którym tylko zabijamy, a wręcz przeciwnie, tutaj się ukrywamy. Mimo upływu trzech lat od daty premiery tej produkcji, nadal zachowuje ona swój wysoki poziom. Gra się bardzo przyjemnie i na pewno się nie nudzi.








  OCENA
  Grywalność: 8+   Grafika: 8+   Dźwięk: 8           8+

- Pomysł
- Poziom
- Wykonanie

- Polonizacja... i chyba nic więcej nie ma
PLAYBACK 2006 Wszelkie prawa zastrzeżone!

O zinie | Kontakt | Współpraca | Redakcja