Witamy w magazynie Playback!     GRAJ Z PLAYBACKU!     Numer 06/2006 (Czerwiec 2006)
 
Recenzje

Zapowiedzi




  Patryk 'Spekkio' Zasępa
Redakcja







Producent: Haemimont Games
Strona WWW:
brak
Data premiery:
Świat - 16 czerwca 2006
Polska - wrzesień 2006

GLORY OF THE ROMAN EMPIRE

Impressions Games wypuściło na rynek kilka wielce udanych strategii ekonomicznych, w których mogliśmy jako sam cezar kierować Rzymem (Ceasar, trzy odsłony), jako Faraon Egpitem (Faraon plus dodatek Kleopatra: Królowa Nilu) oraz mityczną Grecją (Zeus: Pan Olimpu plus dodatek Posejdon: Bóg Atlantydy). Strategie trafiły w gusta graczy jednak mimo to firma upadła, lecz nie umarła. Ludzie stanowiący trzon zespołu Impressions Games założyli nową firmę Tilted Mill, której pierwszą produkcją był Immortal Cities: Children of The Nile - Faraon nowych czasów wzbogacony przede wszystkim o trójwymiarowe środowisko. Po co jednak o tym piszę skoro opisywana gra nie jest tworzona przez Tilted Mill? Otóż wygląda na to, że Ceasar jest główną inspiracją twórców ze studia Haemimont Games.

Obrazek


Jeśli nie znasz za dobrze angielskiego, szybciutko tłumaczę, że nie chodzi o Impreium Romana ale o Imperium Rzymskie Smile. Temat dawnego Rzymu w grach pojawiał się niejednokrotnie, a Glory of the Roman Empire z pewnością nie jest ostatnią grą tego pokroju. Omawiany tytuł wcale nie zapowiada wielkiej rewolucji. Wcielisz się w niej w gubernatora, który zaczynając od małej wioski złożonej z kilku chatek zakończy na ogromnej metropolii rozwiniętej gospodarczo i ekonomicznie. Do tego należy dodać opcje dyplomatyczne i handlowe oraz rozwój militarny. Rzym, jak powszechnie wiadomo, był militarną potęgą dlatego nie mogło i tego aspektu w grze zabraknąć. Wspieraną przez silną gospodarkę miasta armią będziesz mógł pacyfikować plemiona barbarzyńców lub podbijać inne miasta, bądź, jeśli Ci się to uda, nawiązać z nimi pokojowe stosunki.

Jak w każdym porządnym mieście, tak i w rzymskim bardzo ważni są mieszkańcy, którzy stanowią siłę napędową jego rozwoju. Stawiając odpowiednie budynki należy zapewnić mieszkańcom pracę, żywność, ochronę, a także miejsce zamieszkania czy możliwość czczenia bóstw, a wówczas będą szczęśliwi. Jeśli będą nieszczęśliwi może dojść do buntu, który należy czym prędzej stłumić, mając do dyspozycji odpowiednie silne służby porządkowe. Cały pic zarządzania metropolią polega więc na tym, aby zbalansować wszystkie potrzeby i wymogi jej mieszkańców, wykorzystując 50 rodzajów struktur.

Obrazek


Skoro już w paradę wchodzą statystyki należy też dodać, że w grze jest około 50 rodzajów profesji mieszkańców i jeszcze jakieś 20 typów surowców. Całość ma zamykać się w więcej niż 30 misjach, w ciągu których będziesz miał okazję dopilnować rozwoju około 11 inspirowanych historią miast. Uff... Jeśli masz za sobą serię Ceasar, pewnie już widzisz podobieństwa.

Patrząc zaś na screeny możesz mieć stosunkowo celne skojarzenia z dzieckiem Tilted Mill - Immortal Cities: Children of the Nile. Grafika z pewnością nie powali nas realizmem. Właściwie to w ogóle nas nie powali, bowiem na dzisiejsze czasy po prostu wygląda źle. Chcecie jednak znać moje zdanie? Mnie to cieszy. Chociaż jedna gra, która nie wpadła w ten szaleńczy pęd tworzenia coraz lepszych i lepszych gier od strony graficznej. Na nic się to jednak nie zda, bo sama rozgrywka nie zapowiada w sobie nic imponującego, tak jak większość zresztą dzisiejszych gier. W każdym razie po obejrzeniu tych kilkudziesięciu opublikowanych w sieci screenów dochodzę do wniosku, że nie będzie jednak tak źle.

Obrazek


Premierę światową zapowiedziano gdzieś w okolicach czerwca/lipca, w Polsce zaś gra ma ukazać się dopiero we wrześniu tego roku choć pewnie nikogo to nie jara. Gra być może przyciągnie fanów gier Impressions, jeśli nie zniechęcili się średnio udanym debiutem Tilted Mill. Niestety smutno zapowiada się premiera tej gry, mimo wszystko wydawcy CDV zapewniam jednego nabywcę - siebie. Choć i mnie jest ona obojętna, zagram w nią chociażby z sentymentu.








PLAYBACK 2006 Wszelkie prawa zastrzeżone!

O zinie | Kontakt | Współpraca | Redakcja