Jakiś
czas temu na sklepowe półki trafiła gra SpellForce. Stanowiła ona
rewolucję na arenie rozgrywek multimedialnych. Było to jedna z pierwszych
hybryd dwóch zupełnie odmiennych gatunków, jakimi są RTS i RPG.
Do
tej produkcji podchodziłem dość niechętnie, ze względów osobistych.
Poprostu nie przepadam za strategiami. Mimo wszystko grę zakupiłem, i do
dziś nie żałuję wydanych pieniędzy. SpellForce stanowi czołówkę moich
ulubionych tytułów, i po każdym formacie jest jedną z pierwszych
instalowanych przeze mnie gier. Pierwsza cześć dostarczyła mi kilkadziesiąt
godzin zabawy, a do tego doliczyć należy dwa dodatki, które dostarczyły
kolejnych chwil spędzonych nad tytułem. Teraz, nadszedł czas na długo
oczekiwaną kontynuację.
Fabuła
W pięć lat po wydarzeniach z jedynki:
Nastały mroczne dni. Dni zagłady, i śmierci, a wszystko przez wojnę
domowa Mrocznych Elfów. W tych trudnych czasach, chcąc uniknąć dalszych
rozlewów krwi, przedstawicieli własnej rasy, podpisali traktat z alchemiczką
Sorviną (dowódczynią armii Cieni). Pakt, który zatwierdziły obie strony
miał na celu doprowadzenie do całkowitej zagłady wszystkich innych ras tej
krainy. Lecz dobro nie było skazane na całkowitą zagładę. W wirze tych
wszystkich wydarzeń ostał się legendarny klasztor smoczych wojowników....
Tak można przedstawić watek fabularny gry, my natomiast jako gracze będziemy
dla świata opisywaną ostatnią deską ratunku (czyż to już nie nudne ?!).
Naszym zadaniem b będzie odbudowanie potęgi światła, i przywrócenie ogólnej
równowagi.
Według zapewnień twórców, fabuła gry nie będzie bardzo nawiązywała do
przygód znanych z jedynki. Oczywiście spotkamy postaci, czy miejsca znane
już graczom, aczkolwiek nie będzie to zjawisko zbyt częste.
Pod pewnymi względami Shadow Wars nie ulegnie wielkim zmianą. Tak jak w
SpellForce i tutaj zajmiemy się badaniem i eksploatowaniem map. Team zajmujący
się tworzeniem gry, informuje, że elementy RTS, które w jedynce trochę
przynudzały zostaną udoskonalone. Tworzenie i ulepszanie jednostek
(budowli, wojsk etc.) będzie znacznie szybsze i bardziej intuicyjne. Owe
zmiany mają pozwolić, na szybsze potyczki wojenne, nie uniknione, gdyż
questy mają być bardzo ciekawe i emocjonujące. Co równoważy, się z dużą
ilością bitew, i wojem. Jest to decyzja jak dla mnie zrozumiała. Czesto
działo się tak, że zadania w SpellForce były zwykłymi nabijaczami doświadczenia.
Changes, a lot of it...
Zmian w grze zapowiadanych jest dużo. Przede wszystkim zmieniono grafikę,
co widać na screenach i trailerach. Muzyka również uległa sporym
przemianom. Tworzeniem muzyki zajmuje się zajmie się niemieckie studio
Dynamedion Sounddesign. Żeby nie rozpisywać się na ten temat, zamieszczam
link do jednego utworu jaki dane nam będzie usłyszeć w grze. (LINK)
Metamorfozy doczekają się również elementy strategiczne. W squelu będziemy
musieli wybrać pomiędzy jedną z trzech frakcji – Siły Dobra (Alliance
of Light), Hordy Chaosu (Hordes of Chaos), oraz Bractwo Ciemności (Brotherhood
of Darkness). Każda ze stron konfliktu, będzie składała się z trzech
ras. W wojnach nadal będziemy dysponować typowymi jednostkami militarnymi
(12 dla frakcji), gdzie poszczególna z nich zaprezentuje swój własny
odmienny sposób walki. Od potyczek wręcz, po rzucanie czarów. W przypadku
Alliance of Light w skład naszych wojsk wchodzić będą m.in.:
- robotnicy wykorzystywani do prac ciężkich,
- zaznajomieni w walce palatyni,
- ciężko zbrojni krasnoludowie etc.
W grze spotkamy “jednostki ostateczne” czyli takie, które można
wykorzystać w określonych sytuacjach. Do tej grupy należą np.: Tytani.
Aby łątwiej zdobyć jakąś twierdzę, można skorzystać z machin oblężniczych.
System dodatkowych umiejętności nie ulegnie skomplikowanym zmianą, więc
nie będę nudził. Komendy będą wydawane z prostego interfejsu. Ten mimo
prostoty ma oferować dużą ilość rozwiązań. Ciekawostką na pewno okaże
się opcja “powtórki” zamieszczona na pasku. Pozwoli ona nagrywać
bitwy, dokonywać ich analiz, czy wysyłać je innym graczom.
Rozgrywka, czyli Let`s fun
Obszerny tryb single player zapewni około 50 godzin zabawy. Przez ten czas
zmierzymy się ze sporą ilością potworów. Część naszych wrogów będzie
zupełnie nowa, a cześć twórcy zaimportowali z jedynki. Rozwój postaci
bez zmian. Najważniejszą rolę będą stanowić umiejętności. Tym razem
rozwijać je będziemy za pomocą drzewka. Owe drzewko ma dzielić się na
dwie części – Combat i Magie, a profesje jakie spotkamy w grze to
znane na wylot cztery warianty. Mag, nekromanta, kapłan i wojownik.
W naszej drużynie znajdzie się miejsce dla pięciu kompanów. Podczas wspólnej
wędrówki, można zarobić sporo pieniędzy sprzedając przedmioty
znalezione przy naszych ofiarach, czy jakiś ciekawych miejscach. W grze
spotkamy się z bonusowymi questami, które opowiedzą nam trochę więcej o
naszych towarzyszach broni. Przypomina mi to zadanie na Nar-Shaada w grze
Knights of the Old Republic 2, gdy podczas wykonywania misji dowiadujemy się
od ludzi, że nasz przyjaciel Atton Rand, był wspólnikiem Ciemnej Strony
Mocy. Piszę o tym dlatego, iż był to moment w bardzo ciekawy, i dość
mocno zmieniający fabułę.
Tryb multiplayer ma również stanowić plus gry. Zmierzymy się na około 30
mapach przygotowanych do tryby PvP ( Gracz kontra Gracz). Obecny będzie też
tryb kooperacji. Tereny rozgrywek w tym sposobie zabawy dla wielu graczy będą
generowane losowo tak jak w serii Diablo, czy najnowszym tytule Blizzardu
HellGate: London.
Ostatnie tchnienie
SpellForce 2: Shadow Wars zapowiada się nad wyraz dobrze. Wiele udoskonaleń
w sferze RTS, miejmy nadzieję ukaże się słusznych i udoskonali zabawę.
Część gry dotycząca rozgrywki RPG nie uległa wielkim zmianom, co na
pewno wyjdzie grze na dobre. Tak więc, pozostaje nam czekać na ten tytuł
do pierwszego kwartału 2006 roku. |