Piraci
w Playbacku
Witam,
zaciekawił mnie temat piractwa opisywany w nr2 playback....Naszło mnie
pytanie...Czy jak piszecie recenzje np. gier, to używacie nowych,
kupionych przez Was programów? Czy korzystacie z piratów? No bo jeśli
recenzujecie z 9-10 gierek, a łączny ich koszt orbituje około
strzelam: 500 zł, to chyba niezłego macie sponsora? Czy może Wasze
prace tez nie do końca są robione na legalnym sofcie...?
Zauważ jednak, że mamy około dziesięciu
redaktorów. Każdy napisze jedną recenzję i nie jest to jakaś zatrważająca
suma. Albo dostał od kogoś grę w prezencie, albo uciułał na nią do
świnki skarbonki, ewentualnie do testów podesłał ją dystrybutor. Z
tego co wiem, redaktorzy nie posiadają pirackich kopii gier z prostej
przyczyny - piszemy o grach, znamy branżę i tym samym nie chcemy jej
szkodzić jeszcze bardziej. Zresztą do tego wniosku dojdzie każdy kto
się choć trochę interesuje grami komputerowymi, a jego mózg jest w
stanie zrobić coś więcej niż zainstalować kolejną siekaninę w
C:/Program Files.
***
Przez te dwa
lata mieliśmy do czynienia z genialnym Half-Lifem 2,
rozczarowującym Doomem 3 oraz "Far Cryem hołubionym shitem."
Ten kto to napisał powinien trochę pomyśleć...To nie boli (chodzi
mi tu oczywiście o Far Cry). Far Cry to zajebista giera trochę zbyt
trudna, ale stojąca na troszeczkę wyższym poziomie niż Quake 4.
Natomiast co do reszty recki była wporzo, a gra (Quake4) jest super -
aż żal mi dupę ściska że Raven nie wykorzystało nawet połowy
potencjału tego tytułu; choć i tak jest nieźle.
Autor tekstu ma takie samo prawo do swojej własnej
opinii jak Ty. Pamiętaj o tym.
|
|
Chcę
dla was pisać, pedały czyli żądza
pieniądza
Oto
zapis korespondencji e-mailowej z "przemiłym człowiekiem".
Witam! Nazywam się P.M.
(przez litość pominiemy) i jestem czytelnikiem zina Playback. Jeśli
byście chcieli to mogę do Was pisać recenzje (w załączniku przykładowa).
Mam 25 lat i pracuje w branży IT (sprzedaję domeny i serwery) - jeśli
uznacie że się nadaję to napiszcie, ogólnie lubie strategię i fps,
a gram już od dobrych 15 lat!
No więc odpowiedziałem delikwentowi, że
recenzja całkiem niezła (aczkolwiek zalatywała plagiacikiem, bo wątpie
by PM sam napisał coś takiego) i chętnie przyjęlibyśmy go do
redakcji. Nadszedł kolejny mail.
Mam pytanie, mniej więcej ile bym miał czytelników oraz czy można
by liczyć na jakieś wynagrodzenie?
Taaak, naturalnie można liczyć na
wynagrodzenie. W końcu zin, który ukazuje się od dwóch miesięcy z
pewnością pozyskał już sponsorów w postaci Microsoft i Ikea.
Dlatego też, za każdy napisany tekst oferujemy w zamian meble z
wmontowanym systemem Windows. Sterowniki do owych mebli przyślemy
pocztą w następnym wieku.
Ps. To znaczy, ze nie ma wynagrodzenia. A czytelność każdego numeru
jak na razie jest spora (jak na tego typu projekty), ale liczb podać
nie mogę.
Po takiej odpowiedzi dostałem kolejnego maila.
Czyli nie mam szans na pracę?
Masz, o ile chcesz pracować za darmo.
Za darmo to Cię mogę w dupę kopnąć razem z tym gównianym zinem
pedale buahahaaaa
I już wiemy gdzie nie kupować domen . |