Zapowiedzi

 

  Ghost Wars by Kroenen

Niedawno minęło tysiąc dni od rozpoczęcia operacji w Iraku. Operacji zwanej stabilizacyjną, jednak wielu ludzi na pewno miałoby co do tego pewne, większe lub mniejsze zastrzeżenia. 

 

Pomijając statystyki - liczy się fakt, że w Iraku stacjonują amerykańscy i nasi, polscy, żołnierze. Pozbawili oni władzy Saddama Husajna i teraz dziadek odpowie za to najpewniej głową. 

 

Dlaczego o tym piszę? Otóż wojna z terroryzmem, której drugą bitwą jest właśnie ten nieszczęsny Irak, jest ostatnio nad wyraz eksploatowaną kopalnią pomysłów i koncepcji dla developerów. Ot, chociażby taki Act of War, czy C&C Generals, nie wspominając o Full Spectrum Warrior czy Ghost Recon 3 – wszędzie tłuczemy arabów, czyli terrorystów innymi słowy. Bo w cywilizowanym świecie arab = terrorysta. Na tym samym pomyśle bazuje najnowsze dziecko twórców Desert Rats vs. Africa Korps i D-Day czyli Digital Reality - gra zatytułowana Ghost Wars. Tak więc po największych bataliach rodem z II Wojny Światowej twórcy zafundują nam wojnę, zwaną przez niektórych czwartą światową, z terroryzmem. 

 

 

Do wybrania cztery kampanie, każda licząca pięć wymagających i długich misji. Poza celami głównymi każdego zadania, będą również te poboczne, czyli opcjonalne. Co ciekawe, będą one się zmieniać w zależności od naszych poczynań w grze. Tak więc spartaczenie zadanie niekoniecznie musi oznaczać jego koniec, być może dokończysz je w inny, ciekawszy sposób? Jednak nie na typowym RTSowym schemacie chcą twórcy bazować. Otóż największą nowalijką i zarazem kartą przetargowa tej gry ma być tryb FPP! Na czym ma to polegać? Już śpieszę z wyjaśnieniem – w każdym momencie walki gracz będzie mógł się wcielić w jednego z żołdaków i wspomóc swoich komputerowych kolegów czymś więcej niż tylko zmysłem taktycznym. Na razie żadne screeny nie prezentują tego typu widoku, jedynie rzut z lotu ptaka, tak więc nie wiadomo jak to wyglądać. Zapewne twórcy postarają się by dopracować ten pomysł w 100%, bo kolejnego sztampowego RTSa gracze już by nie zdzierżyli. Zdzierżą natomiast, i to z niemałą przyjemnością inteligentnych wojaków, którzy skwapliwie będą wykorzystywać wszelkie murki, załomy i rowy do skutecznego ostrzeliwania przeciwników. Oczywiście w trybie FPP wszelkie pojazdy będą stały dla nas otworem. 

 

 

Jeśli chodzi o grafikę, to twórcy zastosowali silnik swych dwóch poprzednich produkcji, tj. wspomnianych już DRvs.AK oraz D-Day. Silnik nie należący do najnowszych, dodajmy. Co jednak cieszy, Digital Reality dwoi się i troi żeby ich dziecię wyglądało jak na grę najnowszej generacji przystało, czyli pięknie i płynnie. Mówią o trzech tysiącu polygonów przypadających na każdego żołnierza, co w strategiach jest czymś wyjątkowym (tyle polygonów miała Lara Croft w 3 Tomb Riderze, o ile się nie mylę, tak więc macie porównanie). Zapewne chcą w ten sposób uniknąć odruchu wymiotnego na widok rozmazanych tekstur wojaków z perspektywy jednego z nich. Słuszne to i chwalebne, bo gry pokroju Quake’a 4 czy FEARa przyczaiły nas do wyglądu najwyższej jakości, a głupio by było strzelać do kanciastych stworów w, nomen omen, asie tej gry. Wszelkie efekty specjalne, jak na przykład wybuchy, śnieżyce czy inne dymy prezentują się bardzo ładnie i okazale. Na najwyższym poziomie. Digital Reality nie jest firmą na skalę Blizzarda, nie ma też tyle doświadczenia, ale w miarę przyzwoity poziom ich poprzednich produkcji dobrze rokuje Ghost Wars. 

 

A jeśli się nie uda, to cóż... Szkoda pomysłu i wysiłku włożonego weń. Jednak póki co nie ma co krakać, tylko uzbroić się w cierpliwość, bo pierwszy kwartał 2006 przyniesie nam kolejną potyczkę z terrorystami!