PLAYBACK, nr 07/2009 (43) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

FILM

Michał 'Miguel' Kurowski

Piątek 13-go

switch
Piątek 13-go
  • Gatunek: horror
  • Rok produkcji: 2009
  • Reżyser: Marcus Nispel
  • Scenariusz: Mark Swift, Damian Shannon
  • Obsada: Jared Padalecki, Derek Mears, Travis van Winkle, Amanda Righetti, Danielle Panabaker
  • Dystrybutor: United International Pictures

Oto reaktywacja kolejnego słynnego hollywoodzkiego zabójcy. Zamiast tworzyć następne absurdalne odcinki serialu pt. Piątek 13-go lub jego kosmicznych wariacji (Jason X) postanowiono powrócić do korzeni i zapoczątkować nową serię. Jej początkiem jest wersja Marcusa Nispela (reżysera remake'u Teksańskiej masakry piłą mechaniczną), która w jednym filmie podsumowuje pierwsze trzy części. Szkoda, że przez ten fabularny pośpiech powstał obraz niespójny, niejasny i nielogiczny.

Grupa nastolatków przyjeżdża nad jezioro Crystal, aby zebrać zioła do wytworzenia odpowiedniej ilości marihuany na wakacje. Stawiają namioty niedaleko opuszczonego ośrodka kempingowego, który był niegdyś znakomitym miejscem wypoczynkowym. Nie jest on jednak do końca opuszczony. Młodzież zabawiająca się sielankowo w lesie nie wie, że mieszka tam Jason Voorhees, bezwzględny maniakalny zabójca siekający maczetą każdego, kto wstąpi na jego teren.

Piątek 13-go

Piątek 13-go

W ostatnio powstałych remake'ach można zauważyć pewne tendencje, przez które horrory tracą swoją atmosferę grozy. Premiery Piątku 13-go oraz Krwawej Walentynki 3-D sugerują, że te schematy najpewniej będą się powtarzały w kolejnych produkcjach tego typu. Najlepiej widoczna jest dwuwarstwowość historii zrealizowana w celu podwojenia docelowej dawki grozy. Pierwsze kilkanaście minut zawsze służy ukazaniu historii seryjnego mordercy oraz jego bezradnych ofiar. Ten czas trwania został wydłużony dzięki czemu całość funkcjonuje jako dwa osobne epizody z zupełnie innymi ofiarami. Gdy w przypadku Krwawej Walentynki było to wytłumaczalne i zrozumiałe, tak w Piątku jest to zabieg zupełnie niepotrzebny. Nie dość, że wydłuża niepotrzebnie produkcję, to jeszcze sprawia wrażenie, że nowa wersja klasyki będzie tylko zwykłą rzeźnią. Co gorsza, nasze obawy nie są rozwiewanie wraz z postępem fabularnym.

Bohaterowie, jakich nakreślili scenarzyści, są wyjątkowo nie do zniesienia. Praktycznie każda postać jest niesamowicie płytka i symbolizuje próżność dzisiejszych amerykańskich nastolatków. Wyraźnie widoczne są tu wszelkie cechy, które doprowadzają do upadłości norm moralnych - seksualna rozwiązłość (panie bez ogródek pokazują piersi i sypiają z kim popadnie), poligamia, chęć do ostrego picia alkoholu i palenia trawki w każdej minucie, czy brak jakichkolwiek ambitnych planów. Takie są właśnie ofiary Jasona - idealnie wyrzeźbieni pod względem ciała młodzi ludzie, których poziom inteligencji jest okropnie niski. I to tak naprawdę największy mankament filmu. Nie czujemy żalu, gdy postaci giną, gdyż sami mamy ochotę sprawiać im najsurowsze tortury. Zamiast myśleć logicznie, to stawiają czoła złu, przed którym tak naprawdę nie mają żadnych szans i dobrze o tym wiedzą. Widz ma również tego doskonałą świadomość, więc w trakcie seansu nic nie jest go w stanie zaskoczyć.

Największą winę za to ponoszą scenarzyści, nie posiadający dużego doświadczenia. Wcześniej wykreowali jedynie obraz Freddy kontra Jason nie będący arcydziełem kinematografii grozy. Oprócz stworzenia bardzo nieprzyjemnych bohaterów, zapomnieli dodać uroku Jasonowi. Oto morderca bez charyzmy, który dodatkowo jest niezniszczalny i superszybki. Fakt, że na tym polega cała seria horrorów zarówno w Piątku 13-go jak i przykładowo w Halloween, lecz twórcy nie dają ofiarom ani krzty szansy na przeżycie. Jason jest zdenerwowany i wymachuje swoją maczetą na lewo i prawo nie zastanawiając się dłużej nad swoimi czynami. Czy tak naprawdę ma wyglądać horror we współczesnym Hollywood?

Piątek 13-go

Piątek 13-go

Autorzy zapomnieli, co to znaczy Piątek 13-go. W końcu to zakończenie oryginału z 1980 r. otworzyło furtkę kolejnym częściom i pobudziło do życia tę filmową legendę. Nispel i spółka skrócili i zmienili całość. Przedstawili finał oryginału na początku produkcji pozbawiając tym samym remake kawałka tajemnicy. Zamiast tego zwiedzamy Crystal Lake Camp i poznajemy bliżej postać Jasona. Reżyser najwyraźniej inspirował się Halloween Roba Zombiego i chciał wytłumaczyć i obronić antybohatera swojego filmu. Szkoda tylko, że poświęcił temu zbyt mało czasu i skupił się na sieczce. Tak, Jason jest tylko odczłowieczonym, bezmózgim zabójcą o zdeformowanej twarzy, który ma poważne problemy z dzieciństwa spowodowane przez nadopiekuńczą i zaborczą matkę.

Piątek 13-go

Piątek 13-go

Marcus Nispel stoi w miejscu. Odkąd stworzył wychwalany remake Teksańskiej masakry piłą mechaniczną nie próbował nawet w najmniejszym stopniu zrewolucjonizować swojej techniki straszenia. Może to i dobrze, gdyż mimo iż Piątek 13-go jest filmem pozbawionym jakiejkolwiek logiki, to zapewnia przynajmniej dobrą rozrywkę. Trzyma w napięciu i straszy jak każdy porządny hollywoodzki slasher. Szkoda tylko, że brakuje mu werwy oryginału oraz sympatyczniejszych postaci. Gdyby nie oni, to ten horror mógłby być o wiele straszniejszy.

Seks, krew, nastolatki i Jason. Nowy Piątek 13-go miał pecha do scenarzystów, bo Marcus Nispel dał z siebie wszystko.