PLAYBACK, nr 02/2009 (38) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

KSIĄŻKI

Mateusz 'Eagle' Sokół

Szyfr Szekspira

switch
Szyfr Szekspira
  • Autor: Jennifer Lee Carrell
  • Wydawnictwo: Świat Książki
  • Rodzaj oprawy: miękka lub twarda
  • Ilość stron: 416
  • Cena: 29,90 zł

Przed kilkoma laty byliśmy świadkami ogromnych kontrowersji i - co za tym idzie - dyskusji wielu historyków i hierarchów Kościoła katolickiego spowodowanych jedną, pozornie nieszkodliwą książką Dana Browna - Kod Leonarda da Vinci. Podważała ona nauki Kościoła i przedstawiała dowody na szereg kłamstw, których owa instytucja dopuściła się na przestrzeni wieków.

Nie będziemy w tym tekście snuć refleksji, czy w rewelacjach Dana Browna jest choćby szczypta prawdy, ale warto zwrócić uwagę na to, że Kod Leonarda da Vinci zapoczątkował modę na poszukiwanie rewelacji tam, gdzie teoretycznie nie da się ich znaleźć. Za tym trendem podążyła doktor literatury angielskiej i amerykańskiej - Jennifer Lee Carrell.

Jej debiutancka powieść - Szyfr Szekspira opowiada historię Katherine Stanley - doktor szekspirologii. Książka zaczyna się w momencie, gdy nasza bohaterka reżyseruje przedstawienie Szekspira w teatrze Globe w Wielkiej Brytanii. Zjawia się tam Rosalind Howard - dawna przyjaciółka Kate. Nie przybyła do niej po to, by - tak jak to kobiety mają w zwyczaju - poplotkować, ale przekazać Stanley pewne bardzo ważne odkrycie. Kobiety umawiają się na spotkanie, które nigdy nie dojdzie do skutku, gdyż Roz zostaje zamordowana (warto dodać, iż zabójca ewidentnie wzorował się na mordach ze sztuk Szekspira). Kate rozpoczyna dramatyczny wyścig z czasem, a jej celem jest odnalezienie zaginionej sztuki Szekspira i odkrycie nieznanej dotąd prawdy o samym autorze.

Sama fabuła potrafi być wciągająca, ale szkoda, że dopiero od mniej więcej 100-150 strony. Pierwsze kilkadziesiąt stronic Szyfru Szekspira prezentuje na pozór bezsensowny zlepek wydarzeń, który znacznie później przybiera kształt składnej, nieźle pomyślanej fabuły. Jednakże największym mankamentem opowiadanej historii jest jej schematyzm - bohaterowie podążają tropem wyznaczonym przez Roz, trafiają w miejsce przełomowego ukrycia, uciekają przed mordercą, potem znów trafiają na kolejny brakujący element układanki i znowu uciekają. We wstępie tego - powiedzmy - artykułu nieprzypadkowo odwołałem się do książek Dana Browna. W Szyfrze Szekspira widać bardzo silną inspirację jego powieściami i nie mówię tylko o samym temacie książki, ale także o konstrukcji fabuły. Podobnie jak utwory Browna Szyfr zaczyna się śmiercią jakiegoś bohatera. Dalsze wydarzenia również jako żywo przypominają chociażby Kod Leonarda da Vinci. Z tym, że tutaj zostało to rozwiązane w bardziej prostacki sposób, gdyż już po kilkudziesięciu stronach czytelnik zauważa schemat wydarzeń, który będzie towarzyszyć mu już do końca lektury. Wszystkie zwroty akcji - w przeciwieństwie do tych w Kodzie… - są do bólu przewidywalne. A szkoda, bo mogło być bardzo ciekawie.

Teraz zajmijmy się bohaterami przewijającymi się przez karty Szyfru Szekspira. Z przykrością muszę stwierdzić, że znaczna większość to płaskie indywidua, których głębia psychologiczna sięga dna muszli klozetowej. Szkoda, że nawet główna bohaterka - Kate - nie wyróżnia się pod tym względem. Skutecznie utrudnia to utożsamianie się z najważniejszą personą powieści, przez co czytelnik nie za bardzo przejmuje się jej kolejnymi perypetiami. Właściwie jedynymi postaciami, na które warto zwrócić uwagę, są towarzysz głównej bohaterki - Ben Pearl - i obrzydliwie bogata kolekcjonerka dzieł sztuki, Atenaida Preston. Obydwoje mają jakieś sekrety, dzięki którym potrafią zainteresować czytelnika swoją osobą.

Szyfrze Szekspira

Szyfrze Szekspira

W Szyfrze Szekspira mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową. Mimo tego zabiegu główna bohaterka i zarazem narratorka opowieści jest osobą o nieskomplikowanym profilu psychologicznym. Sam styl pani Jennifer Lee Carrell jest bardzo przystępny - z przeczytaniem jej książki właściwie nikt nie powinien mieć problemów. W sumie szkoda, że autorka nie pokusiła się na bardziej zawiły styl pisania - z pewnością urozmaiciłby całą powieść. Ale cóż, książka jest adresowana do ludzi młodych, więc wysublimowane wyrażenia pewnie by ich tylko od Szyfru odstraszyły…

Czy powieść ma jakieś naprawdę silne strony, których nie powinna wstydzić się przed innymi tego typu utworami? Oprócz ciekawej fabuły ma… bardzo ładną polską okładkę. Ogólnie całe wydanie prezentuje wyjątkowo wysoki poziom. Za cenę niecałych trzydziestu złotych otrzymujemy książkę ze stylizowaną na stare tomiszcze okładką i grubymi stronami dobrej jakości. Najładniej wygląda, gdy zakupimy wersję w twardej okładce - wtedy rzeczywiście wygląda jak staroświecki, wysłużony tom.

Podsumowując - Szyfr Szekspira jest jedynie całkiem niezłą podróbką Kodu Leonarda da Vinci. No właśnie - podróbką. Nie wnosi do gatunku właściwie żadnych własnych rozwiązań, jedynie powiela (i to z miernym skutkiem) te z powieści Dana Browna. Ewidentnie widać, że autorka próbowała podpiąć się pod sukces kontrowersyjnej opowieści o Marii Magdalenie i Jezusie. Wielka szkoda, bo Szyfr miał potencjał. Mimo wszystko, mogę go polecić wszystkim zwolennikom teorii spiskowych i tym, którzy szukają niezobowiązującej, przyjemnej lektury do poduszki.