PLAYBACK, nr 02/2009 (38) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

KSIĄŻKI

Piotr 'Hunier' Rudnicki

Mroczny Zbawiciel

switch
Mroczny Zbawiciel
  • Autor: Miroslav Zamboch
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Rodzaj oprawy: Miękka
  • Ilość stron: 312
  • Cena: 29,99 zł

Miroslav Zamboch, autor fantastyki wydawanej w Polsce przez Fabrykę Słów, ponownie naciera. Jego najpopularniejsze dzieło, seria o bohaterze imieniem Koniasz (Na ostrzu noża i Krawędź Żelaza) przypadło do gustu licznym czytelnikom na świecie, w tym także mi. Czech słynie z kreowania postaci zimnych, którym nieznane są takie uczucia jak litość czy też empatia. Jego specjalność to także opisy krwawych starć przy użyciu broni białej i palnej. Wszystko to znaleźć możemy w bardzo nietypowej powieści Zambocha, której ukazał się na razie pierwszy tom - Mroczny Zbawiciel.

W świecie recenzowanej książki widzimy przyszłość, gdzie wyeksploatowanie zasobów naturalnych oraz liczne wojny doprowadziły do "cofnięcia czasu" - epoka ta do złudzenia przypomina średniowiecznie, jednak magia i miecz mieszają się tu z cyberpunkowymi elementami. Nie do końca wiadomo, co dokładnie stało się w zamierzchłych czasach, po wypowiedziach postaci wnioskujemy, że obecny stan rzeczy ma wiele wspólnego z czymś, co mieszkańcy świata zwykli nazywać "Krachem". W efekcie miasta zbudowane są dość nowocześnie, jednak zostały na tyle zniszczone, że przypominają te średniowieczne. Nie jest to jednak "nasz" świat - Zamboch położył duży nacisk na charakterystyczne elementy fantasy, jak np. demony, bogowie, artefakty i czarownice.

Mroczny Zbawiciel

Mroczny Zbawiciel

Główny bohater to jednak człowiek cyberpunkowy. Nie znamy jego imienia, podobnie jak on sam. Nie będzie wielkim przestępstwem, gdy powiem, że z czasem poznaje on swoje inicjały - R.C. Jest to pokaźnej budowy wędrowiec, żyjący z zabijania potworów, poszukiwania cennych przedmiotów i handlowania nimi. R.C. podróżuje bez innych ludzi, co nie oznacza jednak, że jest samotnikiem. Jego mechaniczna kobyła od Mitsubishi potrafi mówić, proteza ręki zwana po prostu Ręką ma wspaniałe właściwości… Nawet jego bronie dostały swoje imiona. Podróż bez celu zaczyna jednak przeradzać się w powolne poznawanie własnej tożsamości, o której bohater nie wie nic. Jego ciało jest bez wątpienia ludzkie, jednak posiada on wczepy i protezy, jak np. Oko, które pokazuje ważne szczegóły. R.C. potrafi też po odniesieniu wielkich ran łączyć swoje ciało w całość. Czyni to z niego połączenie maszyny z organizmem. Przez swój wygląd nie spotyka się z życzliwością napotkanych ludzi, więc sam nie darzy nikogo większą sympatią (na początku).

Od razu widać, że Zamboch skupił się głównie na wykreowaniu fabuły oraz dobrej akcji, poświęcając automatycznie mniej czasu na tworzenie świata oraz bohatera. R.C. jest świetnym materiałem na mnóstwo moralnych dylematów, jednak pisarz nie pokusił się o wykorzystanie tego. Co prawda momentami dzieło zawiera opisy walki postaci z jej "wewnętrznym potworem", jest to jednak motyw mało znaczący i niezbyt interesujący. Na szczęście stworzenie szybkiej akcji udało się Zambochowi o niebo lepiej. Walki przy użyciu broni palnej oraz białej stanowią lwią część powieści, a ich opisy są na tyle dynamiczne, że nie usypiają czytelnika, a wręcz przeciwnie - bardzo wciągają. Tak samo dobrze wyszło autorowi opisanie jedynej w powieści sceny seksu - z racji wyjątkowości wydarzenia postanowił on włożyć w to całe swe serce. Otrzymaliśmy demoniczną erotykę przepełnioną brutalnością i trzeba przyznać, że cała scena zasługuje na brawa. Opisywać ją przez około 20 stron i nie zanudzić czytelnika to naprawdę sztuka!

Miroslav Zamboch

Miroslav Zamboch

Autor próbował stworzyć połączenie fantasy z cyberpunkiem, jednak w ostatecznym rozrachunku klimaty te zostały zawarte w książce w stosunku 5 do 1. Bohater śpi w przydrożnych karczmach, w miastach handluje na targu pełnym straganów, po świecie pałętają się demony i bogowie… Fantasy pełną gębą. Może to i dobrze, bo te klimaty wychodzą Zambochowi zdecydowanie najlepiej. W porównaniu do Na ostrzu noża, najnowsze dzieło Czecha zawiera więcej elementów nadprzyrodzonych, których w poprzedniej powieści było jak na lekarstwo. Tytuł ten cechuje też większa mroczność niż w poprzednich dokonaniach autora. Ostatecznie czyta się to bardzo przyjemnie, brak w Zbawicielu bezsensownych, nic nie wnoszących do fabuły sytuacji.

Ciężko oceniać całość po jednym tomie, ale jak na razie seria o Koniaszu przypadła mi do gustu. Mroczny Zbawiciel to bardzo dobra fantasy, jednak autor skupił się na fizycznym przedstawieniu fabuły, mniej uwagi poświęcając kreowaniu ciekawych, nieszablonowych bohaterów. R.C. to sporo niewykorzystanego potencjału, a pozostałe postacie nie okazują większych cech charakteru. Faktem jest, że dzisiejsza fantasy często nie zawiera szczegółowo przedstawionych ludzi, jednak w poprzednich książkach Zamboch pod tym względem nie zawiódł. Na Zbawiciela warto jednak zwrócić uwagę, a to głównie dzięki świetnie opisanej akcji oraz tajemniczej, wciągającej fabule. Czekamy na tom drugi, liczymy na wykorzystanie drzemiącego w dziele potencjału!