Miś Hubert: Olimpiada Podwórkowa to produkcja mało znanego polskiego studia Destan Entertainment. W grze możemy wziąć udział w tytułowych zawodach, na które składa się 10 konkurencji. Zagramy w popularne w kręgach dzieciaków klasy i zbijaka, spróbujemy pobić rekord w skoku w dal, przebiegniemy podwórkowy maraton i wyskaczemy niesamowite ewolucje na deskorolce. Oczywiście to nie wszystkie konkurencje, mamy także konkurs rzutów karnych, jazdę w wagoniku, skakankę, grę w zośkę i grzyboskoczka, czyli konkurencję, w której musimy w jak najkrótszym czasie zdeptać jak najwięcej muchomorów.
Gra jest bardzo prosta w obsłudze. Menu nawigujemy za pomocą maty (ważne, aby była to mata posiadająca osiem kierunków, gdyż tyle strzałek potrzeba do rozgrywki), więc opanowanie sterowania nie powinno stanowić żadnego problemu.
Miś Hubert: Olimpiada Podwórkowa
Zawody rozpoczynamy od stworzenia własnej postaci, co oczywiste będzie to miś. W menu kreacji dostępnych jest kilkadziesiąt ubrań naszego pluszaka oraz kilka karnacji twarzy, Kiedy już wybierzemy odpowiadający nam image, możemy przystąpić do najbardziej interesującej nas części: właściwej rozgrywki.
Olimpiadę możemy rozegrać zarówno na jednej jak i na dwóch matach. W drugim wypadku ekran dzieli się na pół, więc obydwaj gracz wykonują swoje zadania w tym samym momencie. Możliwe jest też rozegranie pojedynczej konkurencji. Przed rozpoczęciem zmagań oglądamy krótką animację instruktażową, podczas której lektor wyjaśnia zasady gry oraz klawisze potrzebne do uzyskania jak najlepszego wyniku. To niewątpliwie wielka pomoc dla młodszych zawodników.
Konkurencje, w których przyjdzie nam się zmagać, mają bardzo zróżnicowany poziom trudności oraz wymagają od gracza różnych umiejętności. Konkurencje techniczne, takie jak ewolucje na deskorolce, gra w klasy czy rzuty karne bez dobrego opanowania rozłożenia strzałek na macie będą dosyć sporym wyzwaniem. Z kolei maraton i skok w dal to zawody, w których najbardziej liczy się dobra kondycja fizyczna. Musimy jak najszybciej naciskać odpowiednie przyciski, aby rozwinąć dobrą prędkość, więc najwyższa pora wrócić do solidnych ćwiczeń, jeśli chcemy wykręcać przyzwoite czasy. A uwierzcie mi, po jednym maratonie dosłownie zwaliło mnie z nóg. Jednak ponad pięćdziesiąt sekund wciskania strzałek w ekstremalnym tempie daje się we znaki.
Miś Hubert: Olimpiada Podwórkowa
Ogromna zaletą tej produkcji jest fakt, że doskonale bawią się przy niej nie tylko młodzi gracze, ale również całe rodziny. Przygody Misia Huberta to doskonały sposób na spędzenie niedzielnego popołudnia w domowym zaciszu. Tym bardziej że niektóre dziwne i niekontrolowane zachowania zawodników mogą wzbudzić ogromne salwy śmiechu.
Oprawa wizualna tej produkcji to solidna robota. Owszem, nie jest to może tak ładna grafika jak w przypadku Kung Fu Pandy, ale doskonale spełnia swoją rolę. Kolorowa, bajeczna oprawa doskonale współgra z charakterem rozgrywki. Jest estetyczna, co prawda gra nie obsługuje wysokich rozdzielczości, ale wygląda po prostu ładnie.
Równie dobrze wykonane są animacje misiów. Skwaszone miny po nieudanej próbie i naburmuszone facjaty sędziów mówią jedno: coś poszło nie tak. Animacje są zabawne i pozbawione jakichkolwiek elementów przemocy.
Należy również pochwalić polskiego dystrybutora za bardzo dobrą politykę cenową: 40 złotych za ten produkt na pewno nie uszczupli domowego budżetu tak jak inne produkcje często kosztujące nawet trzy razy tyle, a nie dające tyle radości co Olimpiada Podwórkowa. O wymagania sprzętowe też nie trzeba się martwić - gra spokojnie uruchamia się na trzy-czteroletnich pecetach.
Miś Hubert: Olimpiada Podwórkowa
Miś Hubert Olimpiada to solidna produkcja gwarantująca wiele godzin wspaniałej rozrywki dla całej rodziny. Chociaż konkurencji jest trochę mało, to jednak są one na tyle ciekawie skonstruowane, że nawet po dłuższym czasie wciąż mamy ochotę bić kolejne rekordy i przeskakiwać wyniki swoich przyjaciół. Naprawdę warto zainwestować w przygody Misia Huberta - inwestycja zwraca się w 110 procentach!