Zapowiedź Dark Messiah o Might & Magic
Pamiętacie na pewno serię Might & Magic. Jakiś czas temu, w 2002 roku bodajże, wyszedł ostatni przedstawiciel tej serii. Okazał się nadzwyczaj… Słaby. Grafika nie spełniająca ówczesnych standardów, zawyżony poziom trudności, sztampowa fabuła… To niektóre z wad tej produkcji.

Przed M&M IX, bo tak się nazywała gra, wyszła M&M VIII. Zaskoczeni? Co prawda jej oceny w prasie wahały się pomiędzy sześćdziesięcioma a siedemdziesięcioma procentami, jednak przypadła ona mi do gustu nadzwyczajnie. Do dzisiaj pamiętam, jak, pomimo słabej grafiki, zagrywałem się w nią do upadłego. Wagary, zarwane nocki, nagłe pogorszenie samopoczucia poprawiane na pewien czas po sesji przed monitorem mojego komputera. Grywalność. Jest to cecha, która wynosiła tę grę ponad wszystkie inne. Na dzień dzisiejszy nie powiedziałbym dokładnie o co chodziło w niej dokładnie. Pamiętam jakiegoś potężnego maga i nas, oraz naszych towarzyszy, mających przywrócić ład w krainie. Na koniec można było wydrukować sobie całkiem gustowny nawet dyplom potwierdzających to, że jesteśmy bohaterami. Jest rok 2005 i wypadałoby dalej pociągnąć serię mającą tak dalekie korzenie. To właśnie do tej gry, gdybym musiał, porównywałbym głównego bohatera dzisiejszego występu.Niestety 3DO (wydawca serii M&M) już nie istnieje. Wybawicielami z tej jakże żenującej sytuacji okazali się panowie z Ubisoftu, podchwycili pomysł i występują teraz w roli „przedstawiciela” M&M. Zajmują się obecnie tworzeniem nieoficjalnego potomka M&M IX.



Dark Messiah of Might & Magic, bo tak zwać będzie się najnowsze dziecko ojców Sama Fishera, XII czy Jade, nie będzie już powielało schematów jakie mieliśmy okazję zaobserwować w jej nieformalnych poprzednikach. Wnioskując z materiałów udostępnionych w internecie nie będzie nam dane ratować świata/niewiast/honoru/mścić się w towarzystwie. Wymieniłem tyle opcji ponieważ fabuła tejże gry nie jest do końca znana. Co prawda można snuć domysły oparte na mrocznej wypowiedzi kobiecego głosu z jednego z trailerów mówiącego, że wcielimy się w postać mającą zatrzymać tytułowego The Dark Messiah. Więcej już nam niestety nie zdradziła. Może nie jest to zapowiedź najwyższych lotów, lecz pozostaje nam mieć nadzieję, na ogromną ilość wątków obecnych chociażby w M&M VIII.

Już na dzień dzisiejszy możemy być pewni jakości grafiki prezentowanej w DMoM&M. Arkane Studios (dawcy nasienia dla Ubisoftu) wykorzystuje bowiem technologię Source (Half – Life 2) aż do ostatnich potów. Na screenach nie widać walki czy świata. Widać na nich miód. Nie pojedyncze kropelki, lecz całe plastry miodu wraz z uwijającymi się w ulach pszczółkami. Mówiąc językiem normalnych, nie zauroczonych, ludzi gra wyglądać będzie przecudownie. Szczegółowi wrogowie mający normalne, pasujące do nich reakcje (dłubiący w nosie obleśny goblin) czy chociażby AI tychże nieprzyjaciół to jedne z wielu rzeczy. Oczywiście na nich nie poprzestanę i dalej będę zagłębiał się w arkana kodu źródłowego (widzianego jedynie powierzchownie oczami laika) dzieła AS. Nasz bohater będzie miał niewiarygodnie duży wpływ na otoczenie. Od zwalania stropów czy skał na przeciwników za pomocą czarów, o których za chwilę, przez rozbrajanie dobierających się nam do rzyci wojowników aż do niszczenia mostów pod stopami jakimikolwiek stworzeniami co owocuje w zarówno efektowną, jak i efektywną, śmierć delikwenta..



Na czary warto poświęcić osobny akapit. Jest to bowiem dosyć istotna rzecz w rozgrywce. Póki co ze znanych mi czarów najciekawszym z nich było coś na kształt zamrożenia. Działało to w sposób oczywisty. Obrany przez nas cel natychmiastowo zamieniał się w kostkę lodu. O ile takie rozwiązanie jest JEDYNIE ciekawe, o tyle tego samego nie można powiedzieć o innych możliwościach tejże umiejętności. Możliwościach, które można zastosować na obiektach nieruchomych. Wyobraźcie sobie, że uciekacie przed rozsierdzonym strażnikiem po czymś na rodzaj gzymsu. Widzicie, że droga zaraz zacznie skręcać. Co robicie? Otóż najlepszym rozwiązaniem jest właśnie zamrożenie miejsca, w którym droga zmienia swój kierunek. Na twarzy strażnika, zamiast gniewu, zaczyna panować wyraz zdziwienia, albowiem poślizguje się on i spada z budynku…

W filmikach reklamujących Mesjasza, pokazano również kilka stylów walki. Jednym z nich było miotanie kulami ognia na prawo i lewo właśnie, drugim – bieganie z mieczem i atakowanie nim, połączone z rozwiniętym blokowaniem, wcześniej wspomnianym rozbrajaniem przeciwnika, wbijaniem w szyje, a trzecim natomiast walka nożami. Ten ostatni nasuwa na myśl… Zabójcę. Zakrada się on po cichutku za plecy nieprzyjaciół po czym niespodziewanie wbija jedno z ostrzy w plecy. Możliwe, że to są moje chore domysły, lecz mam nadzieję na rozbudowany, ba, bardzo rozbudowany system postaci, ich cech, umiejętności oraz klas.

Właśnie. Twórcy milczą na temat tej RPGowości. Owszem, zapowiadają, że rzeczywiście będzie to RPG, lecz w jakim stopniu pytam się? Z przewagą FPS? Z przewagą akcji? Czy z wciągającą, nieliniową fabułą? Miejmy nadzieję na udane połączenie obu cech.
Do premiery Dark Messiah of Might & Magic został jeszcze niespełna rok (lato 2006). Arkane Studios ma dosyć czasu, na dopracowanie niedociągnięć, na ewentualne rozwinięcie fabuły. Miejmy nadzieję, że te wszystkie nazgulopodobne smoki, gobliny, pająki dostępne w DMoM&M będą godni naszej uwagi, a duet Ubisoft – Arkane Studios zasłużą sobie na miano prawdziwego następcy 3DO i New World Computing.


Joker