PLAYBACK, nr 12/2007 (24) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

RECENZJE

Miłosz 'SkyKnight' Świetlik

Trackmania: Nations

switch
Trackmania: Nations
  • Gatunek: wyścigowa
  • Producent: Nadeo
  • Wydawca: Deep Silver
  • Data premiery: 4 luty 2006 r.

Pewnego dnia, podczas mistrzostw świata w piłce nożnej, zachciało mi się rozkoszować nie grami piłkarskimi, a jakimiś interesującymi wyścigówkami. Miałem ochotę pośmigać samochodem, który nie istnieje w prawdziwym świecie. Żadnego Need For Speeda ani innych symulatorów. Coś wyjątkowego. Właśnie wtedy udało mi się zdobyć Trackmanię: Nations. Jako że jest to darmowa edycja popularnej, zakręconej produkcji traktującej o szybkich i zwinnych wyścigach, pospiesznie ową grę zainstalowałem i oddałem się zabawie przez sieć. Tysiące graczy z całego świata mierzyło się ze mną, wykręcając jak najlepsze czasy na trasach zbudowanych przez nich samych. Wiele miesięcy praktyki pozwoliło mi na pokonywanie najlepszych. Często się wściekali, jak nikomu nieznana osoba wykręca jeszcze lepszy czas. Szkoda, że po kilku tygodniach zapomniałem o Trackmanii. Teraz jednak powracam do niej, z odświeżonym umysłem i nowymi siłami.

Uruchamiając produkt, pojawia się logo producenta oraz fantastyczne intro. Polecam zobaczyć, bo dodaje chęci do zabawy i powoduje, że od razu rozumiemy, o co chodzi w tych klockach. Później odpala się menu, w którym to mamy do wyboru tryb dla pojedynczego bądź wielu graczy, opcje i wyjście. Skromnie, ale wystarczająco. Zajmijmy się rozgrywką dla kogoś, kto nie ma w chwili obecnej dostępu do Internetu, czyli zabawą dla jednej osoby. Klikając owy odnośnik, przechodzimy do wyboru ligi, z którą chcemy się zmierzyć, a następnie trasy. Dostępne są 3 poziomy trudności - dla amatora, średnio-zaawansowanego i profesjonalisty. Dla każdego z nich stworzono odpowiednio dostosowane tory wyścigowe. Zacznijmy od poziomu nowicjusza, czyli kogoś, kto po raz pierwszy ma "zaszczyt" pojeździć w Trackmanii. Klikamy na pierwszą trasę z dostępnych 30 (poszczególne poziomy - kolejne 30 torów - łącznie 90 + poziom dla ekspertów, gdzie odnajdziemy 10 tras, razem 100) i po kilku chwilach pojawia nam się przed oczami prosty odcinek, którego przebycie nie powinno sprawić większych problemów absolutnie nikomu. W późniejszych ligach jest już zdecydowanie ciężej. Tory robią się długie, kręte i skoczne, przez co możemy wylecieć z trasy i utracić czas dobrego przejazdu. Warto pamiętać, że podczas manewrowania między kolejnymi pachołkami i zakrętami, jeden drobny błąd i już tracimy szansę na dokończenie wyścigu z przyzwoitym wynikiem. A każdy restart wiąże się z ponownym startem od samego początku.

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations

Przy kreowaniu profilu gracza mamy do wyboru tylko jeden pojazd, którego możemy pokolorować w barwy wybranego narodu. Niestety brakuje polski, co jak dla mnie jest niedopuszczalne, ale musimy się do tego przyzwyczaić. Nadajemy "ksywkę" nowo utworzonemu zawodnikowi i przechodzimy dalej. Uruchamiamy tryb dla wielu graczy i oddajemy się tabelkom prezentującym nam zaawansowane dane zawodników, ich ilość na trasie, samą nazwę toru oraz ping. Pokrótce opiszę, o co chodzi. Twórcy stwierdzili, że warto dodać statystyki przedstawiające nam, jak dobry jest poszczególny gracz. Dzięki temu wiadomo, z kim mamy do czynienia i na jak głęboką wodę się rzucamy. Każdy jednak popełnia błędy, a gdy ktoś z lepszych kierowców od nas zaliczy wpadkę, niezwłocznie ją wykorzystajmy i poprawimy własny czas, przy okazji wskakując na pierwsze miejsce. Udział w wyścigu może brać naraz aż 48 osób. Zabawa jest wtedy emocjonująca i dostarcza wielu wrażeń. Za poszczególne pozycje na mecie mamy punkty, które dodają się do ogólnej statystyki naszego uzdolnionego kierowcy. W ten sposób widzimy, na którym miejscu jesteśmy zapisani na światowych listach. Gdy wskoczymy na podium, dostajemy medal. Wiele warty kawał pikseli. Mając w posiadaniu takie cacko, pozostali widzą, że mają do czynienia z zawodowcem i muszą liczyć się z ewentualną przegraną.

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations

Jak prezentuje się model jazdy? Nie są to prawdziwe samochodziki, dlatego nie mam go do czego porównać, ale sam w sobie jest niezwykle przyjemny i łatwy do opanowania. Auta prują po 600 km/h, wtedy ciężko się nimi kieruje. Dopracowano zachowanie samochodu na poszczególnych typach nawierzchni. Najlepiej oczywiście jeździ się po asfalcie, nieco gorzej już z jakimiś posadzkami. Nic nie przebije jednak trawy, po której ślizgamy się i zostawiamy ślady. Spotkamy czasem trasy, w których większa część będzie polegała na umiejętnym kontrolowaniu samochodu podczas poruszania się po tych zielonych źdźbłach. Dodatkowo wliczając w to przyspieszenia. Ciężka robota, ale satysfakcja z uzyskania dobrego czasu na takim odcinku jest ogromna. Natkniemy się na najdziwniejsze z możliwych pomysłów na stworzenie obiektu. Pojeździmy w pozycji pionowej, czekają nas salta, beczki, piruety, a nawet wpadanie do dziurek, z których po chwili szybko wypadamy. Kombinacji jest nieskończona ilość, a to, jak skomplikowana będzie dana trasa, zależy wyłącznie od jej autora. Zabawa przednia, lecz czasem, nie mogąc przejechać już za dziesiątym razem jednego, felernego odcinka, przychodzą nam do głowy określenia, których w recenzji niestety nie napiszę. Bardzo strzępiłem sobie język, śląc w stronę twórcy obelżywe treści. No, bo do czego to podobne, by po beczce zrobić przyspieszenie i wjazd na pionową ścianę?! Wypadasz od razu… Trudno, próbuję dalej. Może się uda.

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations jest świetnym przykładem na to, w jaki sposób można stworzyć tytuł, który pozwoli nam na poznanie osób pochodzących z innych państw. Ostatnio pogadałem troszkę z pewnym Anglikiem, który zdradził mi kilka ważnych sekretów dotyczących prawidłowego wchodzenia w zakręty i używania pętli w taki sposób, by wyjść cało po jej przejechaniu. Podczas zabawy również możemy pisać do innych, naciskając spację, a wysyłając enterem. Ważne, żeby zachować szacunek do pozostałych, bo w przeciwnym razie administrator może powiedzieć "papa" i więcej już tam nie zagramy. Często organizowane są wszelkiego rodzaju turnieje, jednak dostać się do takiego to ciężka sztuka. Warto mimo wszystko próbować, bo do wygrania są cenne nagrody w postaci zaaplikowania ogromnej ilości punktów wybijających nas na szczyty rankingów. Do dyspozycji oddano także edytor, dzięki któremu powstaje ogromna liczba dodatkowych torów. Mamy tam możliwość stworzenia dokładnie wszystkiego, co tylko wyobraźnia przyniesie. Wystarczy odrobina chęci i czasu. Później testujemy dzieło, a gdy wszystkie próby ukończone zostaną pomyślnie - wgrywamy naszą arenę zmagań na serwer w Internecie lub dodajemy do tras dla pojedynczego gracza.

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations

Graficznie Trackmania stoi na wysokim poziomie. Po ustawieniu wszystkich detali na możliwie najwyższe, pojawia nam się oprawa godna produkcji wysokobudżetowych. A nie zapominajmy, że Nations jest darmowe. Pojazdy dopracowano idealnie, dostrzegamy kierowcę, detale na karoserii, bieżnik opon. Trasy, znajdujące się na wspaniale wyglądającej trawie, są z kolei wykonane średnio. Niektóre z nich zapierają dech w piersi, inne absolutnie odwrotnie. Wynika to z faktu, że tworzą je użytkownicy. Mimo wszystko jednak - dobre i bez gadania. Preferowanie kart graficznych Nvidii i dopasowanie ładniejszego wyglądu cieni na owym sprzęcie jest niedopuszczalne. Rozumiem, to właściwie sponsor i partner, ale sam z uwagi na posiadanie maszyny z ATI na pokładzie jestem troszkę zażenowany tą sytuacją. Muzyka przewijająca się tu i ówdzie w menu, a także podczas wyścigu, początkowo sprawia wrażenie rozbudowanej i zachęcającej do dalszej zabawy. Z czasem jednak, dostrzegając że autorzy przygotowali raptem jeden utwór, nuży ona i zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie włączenie własnej "playlisty". Pozostałe odgłosy, a raczej sam ryk silnika - znośny. Podczas wypadków dosłyszymy uginanie się stali czy coś na zasadzie łamania plastiku, a przy bliskim spotkaniu z barierą otaczającą drogę, lekki pisk wydawany przez opony.

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations przygotowana specjalnie na Electronics Sports World Cup jest wspaniałą darmową grą, która z całą pewnością mogłaby być produkcją sprzedawaną w sklepach. Ogromna popularność i dostępny edytor sprawiły, że teraz jest nawet możliwość zmiany kolorów pojazdu na polskie oraz nacji w ustawieniach. Cieszy ten fakt i doceniam to, że Nadeo o nas nie zapomniało. Graficznie poezja, refleksy na samochodach, cieniowanie lub wygląd trawy są świetnie dopracowane. Potrzeba potężnego sprzętu, by gra ruszyła bezproblemowo na najwyższych detalach. Przy większej liczbie przeciwników wymagane jest szybkie połączenie internetowe, bo w przeciwnym wypadku rozgrywka będzie mocno szarpać. Polecam pobrać (266 mb) i rozpocząć zabawę, a sam właśnie wracam testować kolejną trasę utworzoną przez fana. Skomplikowana, ale nie dam się! Nie pokonają mnie! Pokażę im, kto tu rządzi i zostanie liderem!

Trackmania: Nations

Trackmania: Nations

Szybka, darmowa produkcja z bardzo dobrą grafiką i świetną grywalnością.

Metryczka

  • Wymagania: Procesor 1.2 GHz, 256 MB RAM, Karta Graficzna 3D 32 MB, DirectX 9.0, 350 MB HDD
  • Plusy: + skomplikowane trasy + dobry model jazdy + dawka adrenaliny + edytor + prędkość
  • Minusy: - muzyka - od niektórych tras dostajemy białej gorączki - pokrzywdzenie kart graficznych ATI
  • Video: 8
  • Audio: 5
  • Grywalność: 9

Ocena Playbacku

8