PLAYBACK, nr 08/2008 (32) Strona www: www.playback.pl
Forum: www.playback.pl/forum.htm Gry, książki, film, sprzęt, publicystyka
Dołącz do nas!

RECENZJE

Krzysztof 'Voltaire' Sykta

Mass Effect [polonizacja]

switch
Mass Effect [polonizacja]
  • Gatunek: gry akcji / cRPG
  • Producent: BioWare/Demiurge Studios
  • Wydawca: Electronic Arts Inc.
  • Data premiery: 12.07.2008 (PL)
  • Dystrybutor pl: CD Projekt
  • Platforma: PC
  • Pegi rating: 18+
  • WWW: oficjalna strona
  • Cena: 129,90 zł

Mass Effect nazywany jest największym przedsięwzięciem lokalizacyjnym na naszym rynku od czasów Baldur's Gate. Aktorzy z pierwszych stron gazet (niekoniecznie tabloidów), ponad trzysta godzin nagrań, trzydzieści tysięcy plików dźwiękowych do obróbki, siedemset pięćdziesiąt godzin montażu. W efekcie mieliśmy otrzymać "produkt prawie doskonały", dorównujący wersji angielskiej, a może nawet i lepszy. Tylko czy po raz kolejny król nie okazał się nagi?

Jak zwykle w przypadku CD Projektu nie mogło obyć się bez opóźnień, tym razem na szczęście "tylko" półtora miesiąca w stosunku do wersji debiutującej w Europie Zachodniej, chociaż wydawca planował wydanie polskiej wersji ME jeszcze później, pod koniec lipca. "Na szczęście" - ponieważ na naszym rynku zdarzają się i opóźnienia półroczne czy jeszcze dłuższe (vide Sam and Max). Nieco ponad miesiąc można spokojnie przeżyć, skoro jeszcze rok temu BioWare oficjalnie zaprzeczało by ME kiedykolwiek miał ukazać się na peceta, promując tym samym wersję konsolową. Jedynym stratnym jest i tak sam wydawca, bo każdy kolejny tydzień spóźnienia to mniejsze wpływy z tytułu sprzedanych gier (wersje pirackie pewnie aż grzały się na torrentach)...

Mass Effect

Mass Effect

Samo wydanie przygotowane zostało za to w sposób perfekcyjny. Nawet wersja standardowa ogromem swej zawartości przypomina typowe edycje kolekcjonerskie. Człowiek trzymając w reku ciężką "cegłę" wie, na co przeznacza swoje pieniądze. Obszerna, czterdziestostronicowa instrukcja, w całości w kolorze (wreszcie!, kto z nas nie miał już dosyć widoku czarnobiałych ulotek udających instrukcje do gry?). Obok niej znajdziemy pokaźnych rozmiarów (180 str.) poradnik, wydany na kredowym papierze (również w kolorze), obejmujący, obok dokładnego opisu przejścia samej gry, wszystkie misje poboczne, taktyki, charakterystyki planet oraz wykaz tzw. osiągnięć, wymagań służących ich odblokowaniu i uzyskiwanych premii. Do tego rozkładana karta pomocy podręcznej z wykazem klawiszologii, trzy eleganckie pocztówki z artworkami oraz płyta dvd z materiałami poświęconymi produkcji polskiej wersji językowej (szkoda, że nie angielskiej). Inaczej mówiąc, módlmy się, by wszystkie wydania gier na naszym rynku wyglądały podobnie.

Mass Effect

Mass Effect

Jeżeli ktoś dysponuje większą ilością gotówki może pokusić się o zakup edycji kolekcjonerskiej, która oprócz wymienionego powyżej kontentu zawiera dodatkowo koszulkę, smycz, dwugigowy pendrive oraz artbook. I w sumie tylko tyle. Jak na dodatkowe 75 zł to odrobinę za mało - lepiej pozostać przy zwykłej wersji, która i tak sama w sobie powinna zadowolić każdego malkontenta.

Warto przy okazji wspomnieć o jednej rzeczy. Polska wersja jako jedyna na świecie pozbawiona została limitu trzykrotnej instalacji, za co chwała producentom, jednakże nadal wymagane jest połączenie z Siecią przy każdym uruchomieniu gry, o czym wydawca już nie raczył wspomnieć ani na okładce, ani w wymaganiach sprzętowych. Nie każdy z kupujących musi dysponować łączem internetowym, a i sam się dziwiłem, czemu po poprawnej instalacji nie da się ME uruchomić. Najpierw gra twierdziła, że w napędzie nie ma włożonej płyty (!), potem wieszała się przy próbie odpalenia. A wszystko przez to, że nie miałem włączonego dostępu do Sieci…

Mass Effect

Mass Effect

Polska edycja Mass Effecta wydana została w podwójnej wersji językowej, obejmującej zarówno wszelkie napisy występujące w grze, jak i pełny dubbing - na szczęście wszystko jest w pełni opcjonalne, do niczego nie jesteśmy przymuszani, jak to miało miejsce chociażby z Assassin's Creedem. Najpierw wybieramy więc rodzaj instalacji (polska, angielska), determinujący również język wyświetlanych napisów dialogowych i tekstów w grze, co takie oczywiste nie jest. Jeżeli wybierzemy wersję polską staniemy przed kolejnym wyborem - instalacją polskiego dubbingu lub pozostawienia oryginalnej wersji językowej.

Mass Effect

Mass Effect

Warstwa tekstowa przygotowana została w zasadzie bez zarzutu - zarówno pod kątem językowym, jak i technicznym. Przy okazji - odpowiada za nią inna ekipa tłumaczy niż w przypadku edycji konsolowej. Za największy problem można uznać tu jedynie brak elementarnej znajomości interpunkcji i stosowanie angielskich, a nie polskich zasad pisowni spójników. Panowie, przed pierwszym "czy", "oraz", "albo" "lub" itd. nie dajemy przecinka! Oczywiście są wyjątki, takie jak zdania podrzędne, ale mówimy tutaj o podstawowych zasadach, których uczono kiedyś w piątej klasie szkoły podstawowej!

Mass Effect

Mass Effect

Pod kątem czysto technicznym jest jak najbardziej poprawnie - wypatrzyłem zaledwie dwie literówki. Świetnie wypada również lokalizacja wszystkich tekstów w menu podręcznym - opisach cech, ekwipunku, wpisach w dzienniku. Porównując tekst pisany z wersją wymawianą przez angielskiego lektora, nie można się do niczego przyczepić. Świetnie jest również pod kątem warsztatowym. Język pisany jest żywy, naturalny, bez sztucznych wtrętów. Razi jedynie brak konsekwencji i stosowanie raz formy "per ty", innym razem "per wy", a jeszcze innym "per pan" (Komandorze Shepard, czy moglibyście…)

Inną kwestią jest poziom dubbingu. W głównych rolach usłyszymy Marcina Dorocińskiego (Szamanka, Ogród Luizy) oraz Magdalenę Różczkę (Lejdis), w rolach pobocznych m.in. Jacka Kopczyńskiego znanego z roli Altaira, czy Jarosława Boberka (Sam & Max, Wiedźmin i dziesiątki innych produkcji).

Mass Effect

Mass Effect

Już sama prezentacja materiałów prasowych w kilku serwisach wzbudziła spore emocje, nie ukrywajmy, mocno negatywne. Niestety, wersja finalna niczym się nie różni od prezentowanych tuż przed premierą filmików - polski dubbing jest co najwyżej dobry, a momentami wręcz tragiczny. Największym nieporozumieniem jest wybór Marcina Dorocińskiego do roli komandora Sheparda; aktor ma tak senny i beznamiętny głos, jakby czytał książkę kucharską na zebraniu emerytów. Wszelkie kwestie wymagające emocji ("Mam nadzieję, że dostał to, na co zasłużył!") w jego wykonaniu brzmią jak ziewanie. Kpina!

Mass Effect

Mass Effect

Wbrew temu, co można przeczytać, Dorociński nie jest jedynym słabym punktem polskiej wersji dubbingowanej. W zasadzie wszystkie głosy podłożone zostały w sposób albo niemrawy i drewniany, albo sztuczny i z teatralną emfazą. Po kilkudziesięciu godzinach spędzonych z angielskimi lektorami usłyszenie wersji polskiej było dla mnie szokiem dla uszu. Zawodzi nie tylko warsztat aktorski, ale również sam poziom techniczny - kwestie wymawiane są z jakby pogłosem, są wyraźnie głośniejsze od wersji oryginalnej, która stapiała się z tłem - tutaj mamy wrażenie jakby postaci przebywały w sterylnym studio… Z całej ekipy chyba najlepiej wypadł jaszczurowaty Wrex, reszta lektorów powinna spakować manatki i nie pokazywać się nikomu przez najbliższe dwa lata. Słabo wypadły również głosy żeńskie, do tej pory mocny punkt polskich wersji wokalnych. Monika Pikuła w roli Ashley Wiliams czy Anna Ułas jako Liara zagrały po prostu średnio. Monika Różczka wypadła nieco lepiej, ale i tak blado w porównaniu z Jennifer Hale.

Pomimo tego, że część postaci pobocznych trzyma poziom - obcowanie z pełną polską wersją językową to po prostu dramat. O ile oryginalny Mass Effect przypomina film sci-fi, tak jego polski odpowiednik kreskówkę… Rażą również niepotrzebne wulgaryzmy, niewystępujące w wersji angielskiej, jak i w polskich napisach. Jeśli taki Wrex mówi do Sheparda "Jak sobie chcesz", tak aktor wypowiada w tym miejscu "Jak sobie k..rwa chcesz". Takich kwiatków jest więcej. Jedynym pozytywem jest lip-sync przystosowany przez BioWare do języka polskiego…

Mass Effect

Mass Effect

Można by więc zapytać, jaki jest sens robienia pełnych polskich wersji językowych? Otóż sens jest i najlepszym tego dowodem jest recenzowany niedawno eXperience 112 z fenomenalnym, polskim udźwiękowieniem czy nawet taki Assassin, choć niedoskonały, to jednak nieodrzucający. Czasami można odnieść wrażenie, że im więcej "nazwisk z pierwszych stron gazet", tym gorszy efekt końcowy…

Ocena finalna nie będzie więc jednoznaczna. Z jednej strony wydanie zasługujące na 10/10, z drugiej drewniane udźwiękowienie polskiej wersji, promowane jako ósmy cud świata. W ramce obok znajdziecie więc średnią z całości. Polecam, ale tylko w wersji oryginalnej z polskimi napisami.

Metryczka

  • Wymagania: Windows XP SP2/Vista, Intel 2.4 GHz, AMD 2,0 GHz, 1 GB RAM (XP), 2 GB (Vista), karta grafiki GF 6800GT/ ATi 1300 XT, zalecana 7900GTX lub ATi X1800XL lub lepsze, 12 GB HDD, karta dźwiękowa zgodna z DirectX 9.0c
  • Plusy: + wyjątkowo bogata zawartość + świetny i obszerny poradnik + karta pomocy podręcznej + dwie pełne wersje językowe do wyboru + świetnie przygotowane napisy pod kątem językowym + brak limitu aktywacji
  • Minusy: - fatalny, drewniany polski dubbing - masa wulgaryzmów nieobecnych w wersji angielskiej - nagminne błędy interpunkcyjne - dodatkowa płyta niczym nie zachwyca - brak wzmianki o wymaganym połączeniu internetowym do uruchomienia gry
  • Video: -
  • Audio: -
  • Grywalność: -

Ocena Playbacku

7+

Wersję językową napisów możemy zmienić w dowolnym momencie modyfikując w pliku "C: Program Files Mass Effect BioGame Config DefaultEngine" wartość "Language=" (PL - wersja polska, EN - angielska)