SPRZĘT LG Flatron L1900E
AUTOR Krzysztof 'Voltaire' Sykta
W życiu mężczyzny przychodzi taki moment, że zaczyna szukać "ambitnej dziewiętnastki", takiej, która nie smuży się na nasz widok, nie wyciąga od nas zbyt wiele kasy, nie musimy się jej wstydzić przed kumplami, a wieczorową porą zapewnia nam masę radochy.

I tak też było w moim przypadku… Siedząc przy biurku komputerowym wpatrywałem się w dogasający, niezbyt wyraźny ekran siedemnastocalowego śp. Highscreena, który służył wiernie przez szereg lat zapewniając szereg wizualnych doznań. Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy, przychodzi czas na zmiany, a ja, pomimo nachalnej propagandy prezentowanej w pewnym miesięczniku, jakoby ekrany LCD w porównaniu do CRT można było do ciemnej norki sobie wsadzić, postanowiłem zaryzykować i miast kolejnego crtka z allegro, o niewiadomej proweniencji i o wadze 50 kg, zainwestować w coś, co zapewni nową jakość wyświetlania obrazu.

LG Flatron L1900E
LG Flatron L1900E



W chwili obecnej wybór monitora, a w szczególności rodzaju matrycy, zależy wyłącznie do dwóch rzeczy - naszych potrzeb i posiadanej gotówki. Po kilkudniowej analizie dostępnych ofert ze średniej półki, mój wybór padł na najnowsze dziecko LG. Model Flatron L1900 E z serii "Fantasy" zaprezentowany został w ubiegłym roku na targach komputerowych CeBIT we Frankfurcie, wzbudzając niekłamane zainteresowanie mediów, głównie ze względu na nowatorską stylistykę. W styczniu tegoż roku trafił do sprzedaży w naszym kraju. Jeden "telefon do przyjaciela" z pobliskiego sklepu komputerowego i po dwóch dniach przesyłka gotowa była do testów.

Wygląd i ergonomia

Nie da się ukryć, że tym co od razu zwraca nasza uwagę jest wyjątkowy i dosyć śmiały design całości. Matowy ekran otoczony jest cieniutką, ok. 2-centymetrową ramką, osadzoną na masywnej, elipsowatej i podświetlanej od tyłu czerwonymi diodami podstawce, przypominającej koszyk zwężający się ku górze. Taka, a nie inna podstawa, która w rzeczywistości prezentuje się o wiele lepiej niż na zdjęciach, zapewnia dość wygodne przenoszenie z miejsca na miejsce oraz dużą stabilność konstrukcji. Przy pakowaniu monitora nie musimy też niczego rozkręcać - jest na stałe przymocowana do ekranu. Ponadto zapewnia większy komfort pracy niż tradycyjne "talerze" - mamy więcej miejsca przed samym ekranem, nic nam nie zajmuje niepotrzebnie przestrzeni biurkowej.

LG Flatron L1900E
LG Flatron L1900E



Całość utrzymana jest w stylistyce nowej konsoli Playstation, a więc lustrzanej, akrylowej czerni, na szczęście nie tak podatnej na palcowanie. Ekran o grubości ok. 18 mm należy do jednych z najcieńszych na rynku, a wszystko to zapewne za sprawą "przerzucenia" większej części elektroniki do podstawki i wyprowadzenia na zewnątrz zasilacza. Kable, w przeciwieństwie do innych monitorów, nie są podpinane do złącz z tyłu ekranu, lecz do specjalnego rozgałęziacza, który przypomina spłaszczone, czarne jajo z dwoma gniazdami z tyłu - na kabel zasilający oraz wyjście video (DVI). Na ramce możemy znaleźć tylko jeden przycisk dotykowy, całość sterowana jest cyfrowo z poziomu Windows. Ekran pozbawiony jest funkcji PIVOT, możliwości zmiany ustawienia w pionie również są niewielkie - maksymalne odchylenie do tyłu wynosi 20 stopni.

W pudełku, które zamiast wygodnego otwierania od góry przy każdej konieczności transportu musimy zaklejać taśmą z boku, możemy znaleźć dwie płyty CD (ze sterownikami oraz oprogramowaniem forteManager), dosyć ubogą pod względem treści instrukcję, dwa kable video do wyboru (z końcówką analogową D-Sub oraz cyfrową DVI), kabel wyprowadzający na zewnątrz zasilacz oraz podłączający ów zasilacz do kontaktu, kartę gwarancyjną oraz zieloną szmatkę do czyszczenia ekranu.

Menu i oprogramowanie

Monitor pozbawiony jest standardowego menu OSD, pozwalającego na regulację parametrów z poziomu samego sprzętu. Na obudowie znajduje się tylko jeden przycisk odpowiedzialny za zasilanie, całość regulowana jest z poziomu Windows. Jedyne komunikaty OSD, wyświetlane w prawym górnym rogu na niebieskim tle, dotyczą stanu monitora - przechodzenia w stan uśpienia lub powrotu do pracy. Początkowo wyświetlanie były w języku angielskim, po aktualizacji oprogramowania zmieniły się na polski, co mnie lekko zdziwiło, bo jakimże to sposobem oprogramowanie instalowane pod windą może mieć wpływ na treści OSD zapisane w pamięci samego monitora, widocznie ma i chwała za to producentowi, że pomyślał o naszym języku.

LG Flatron L1900E
LG Flatron L1900E



Do kontroli parametrów obrazu służy specjalne oprogramowanie forteManager dołączone na płytce (najlepiej od razu ściągnąć sobie najnowszą wersję ze strony producenta, działa o wiele stabilniej), pracujące pod systemami Windows 98SE, NT 4.0, ME, 2000 oraz XP. O Viście, linuksie czy posiadaczach Maca nie ma nigdzie ani słowa. Programik jest mocno rozbudowany, zapewnia ponadto integrację z powłoką systemową. Klikając prawym przyciskiem myszy na pulpit możemy szybko wybierać pomiędzy trybami pracy oraz zapisanymi formatami obrazu (presets) bez konieczności uruchamiania samego programu.

LG Flatron L1900E
LG Flatron L1900E



W LG L1900 zastosowano technologię F-engine odpowiedzialną za jakość obrazu, kontrast i nasycenie barw. F-engine operuje w oparciu o dwie funkcje składowe: ACE - Adaptive Color and Contrast Enhancer, odpowiedzialną za poprawę jaskrawości i kontrastu, oraz RCM - Real Color Management, powodującą większe nasycenie określonych barw (green / flesh / color). Menu forteManagera udostępnia wybór pomiędzy dwoma trybami predefiniowanymi (filmowym - o dużym nasyceniu, i tekstowym - o wysokiej klarowności), trybem użytkownika, w którym sami dobieramy parametry funkcji ACE, RCM oraz Brightness (jaskrawości), jak również trybem normalnym, pozwalającym na pełną kontrolę parametrów obrazu.
Po przejściu w tryb Normal możemy korygować jaskrawość, kontrast, rozdzielczość, ostrość oraz, co najważniejsze, kolory, pod których zakładką oddano nam z kolei do dyspozycji funkcje korekty temperatury (sRGB, 6500, 7500, 8900, user), barw (trzy suwaki RGB) oraz kalibracji w oparciu o różne odcienie tła. Prawdę powiedziawszy, przez większość czasu korzystam z odpowiednio skonfigurowanego trybu Normal - przy przejściu w tryb filmowy kolory są jak na mój gust lekko przesycone i nienaturalne, a w trybie tekstowym przeglądanie stron męczy oczy…

Z poziomu fM możemy również dokonać integracji z powłoką systemową, wyłączyć świecenie diody na podstawce, włączyć półprzezroczystość menu, a posiadając dostęp do Internetu, sprawdzić również dostępność aktualizacji czy uruchomić podręcznik on-line.

W porównaniu do innych lcdeków, menu fManagera wykonane jest w sposób wyjątkowo profesjonalny, nie rażąc tandetnością i minimalizmem. Przyczepić można się jedynie do braku wsparcia dla innych języków niż angielski oraz brakiem dołączonego podręcznika w wersji papierowej. Dopiero po wejściu na stronę LG udało mi się sensownie skalibrować kolory, bo wcześniej nie miałem pojęcia na czym cała rzecz polega, a wykonana jest w sposób całkiem pomysłowy - na środku ekranu widzimy kwadrat, który jeśli np. posiada odcień niebieski kierujemy w stronę niebieskiego koloru na okręgu w taki sposób, aby barwa kwadratu ujednoliciła się z barwą aktualnego tła.

Jakość obrazu

Po pierwszym uruchomieniu monitora (w trybie cyfrowym DVI) i przesiadce z 17" crteka (czyli realnie 15,5") jakość i rozmiar obrazu poraża. Klarowność tekstu i nasycenie barw jest o wiele wyższej jakości. Kilkukrotnie uruchamiałem m.in. ParaWorlda najpierw na starym, płaskim Highscreenie a potem na LG. W zasadzie komfort pracy i grania wzrasta w takim samym stopniu jak kiedyś przy przejściu z monitora 14" na 17".

LG Flatron L1900E
LG Flatron L1900E



Nie da się ukryć, że początkowe parametry ustawione są w sposób nieszczególny. Jasność na poziomie 100 % i wysoki kontrast męczą wzrok, kolory wydawały się niezbyt żywe i nienaturalne, szczególnie w filmach gdzie kolor ludzkiej skóry zahaczał o lekki fiolet. Mówiąc szczerze nie byłem zadowolony. Dopiero po odpowiedniej kalibracji i tygodniowej walce z jaskrawością (najlepiej pracuje mi się przy poziomie 75-82 i kontraście w okolicy 59 punktów), w końcu praca z monitorem nabrała sensu i smaku.

Matryca w grach sprawuje się wyśmienicie. Bardzo niski czas reakcji (2 ms gtg, a w rzeczywistości ok. 7-8 ms) zapewnia niewystępowanie jakiegokolwiek smużenia, w zasadzie nawet nie wiem na czym to smużenie miałoby polegać. W rozdzielczości natywnej 1280x1024 obraz wygląda po prostu świetnie, w 1024x768 nie wiele gorzej, chociaż przy tak dużym panelu widać już różnice. I tutaj dochodzimy do pewnej kwestii - chcąc cieszyć się maksymalną jakością obrazu w takich pozycjach jak Oblivion, Company of Heroes czy Spellforce 2, musimy mieć po prostu mocny sprzęt. Przesiadka na Core 2 Duo zalecana. Kolejną kwestią jest mizerna jakość filmów o wysokiej kompresji i niskiej rozdzielczości. Przykładowo w ParaWorldzie czy Warhamerze filmiki między misjami wykonano i skompresowano w tak nędzny sposób, że wyglądają po stokroć gorzej niż sceny na silniku z gry liczone w czasie rzeczywistym. Bijące po oczach makrobloki, ogólna nędzność wykonania w porównaniu chociażby z intro, ale to już wina samych wydawców i wielkości matrycy. Można założyć, że na 21" crteku mocno skompresowany filmik nagrany w niskiej rozdziałce wyglądałby równie nieszczególnie. W przypadku filmów dvd czy pozycji w rozdzielczości hd jakość jest już bez żadnych zastrzeżeń.

LG Flatron L1900E
LG Flatron L1900E



Osobna sprawa dotyczy zdjęć, tutaj przez dłuższy okres czasu miałem problemy z uzyskaniem odpowiednio naturalnej zieleni (te same obrazki oglądane na laptopie z ekranem w technologii glare wyglądały po stokroć lepiej) i odpowiedniego nasycenia barw. Po kolejnym dniu zmagań i poprawek dokonywanych również z poziomu Forceware nVidii udało mi się w miarę polepszyć ich jakość. Do wad zaliczyłbym również słabą czerń, co jest typowe dla matryc TN, choć podobno i tak jest ona rewelacyjna w porównaniu do lcdeków konkurencji, wysoką jasność prawie 300 candeli oraz brak dodatkowego przycisku na obudowie pozwalającego na zmianę trybu pracy w trakcie np. oglądania filmu na pełnym ekranie czy też grania.

Praca nad dokumentami jest również bardzo dobra. W Wordzie przy 107 % powiększeniu w zasadzie widać całą stronę A4 co wpływa na komfort pracy. Jedyne co może przeszkadzać to nadmierna jaskrawość i konieczność ustawienia sobie odpowiednich niższych parametrów do pracy z tekstem (jaskr. 69 zamiast 80).

LG Flatron L1900E
LG Flatron L1900E



Podsumowanie

Nie da się ukryć, że wygląd zahaczający o New Art stanowi jedną z najmocniejszych stron opisywanego sprzętu. Nowatorskie projekty podstawek, gniazd i przycisków sprawiają, że w zasadzie każda osoba wchodząca do pokoju rozmowę zaczyna od wyglądu monitora… LG po raz kolejny od czasu słynnych siedemnastek z "Krzykiem" Muncha udowadnia, że najlepszą receptą na sprzedaż jest łączenie technologii ze sztuką. Do tego dochodzą świetne parametry obrazu - wyjątkowy niski czas reakcji i wysoki kontrast, pozwalające na bezstresowe granie w nawet najbardziej wymagające pod kątem szybkości matrycy pozycje.


Najważniejsze parametry techniczne wg producenta:

Wielkość 19''
Jasność 300 cd/m2
Kontrast 3000:1
Czas reakcji 2 ms GtG
Liczba kolorów 16,2 miliona
Rozdzielczość natywna 1280 x 1024
Kąt widzenia poziomy: 170 stopni, pionowy: 170 stopni
Wymiary 417 x 145 x 429 mm
Waga netto: 5,5 kg
Pobór mocy: mniej niż 39 W
Gwarancja 3 lata
Cena 1.169,00 zł brutto (wg benchmark.pl)

OCENA:

ogólna: 8 +

wygląd: 10
zastosowanie: 8 +
gabaryty: 9 +
opłacalność: 9
METRYCZKA
PRODUCENTLG Electronics
WWWoficjalna strona
PRZEZNACZENIE:monitor LCD
WERDYKT
GRAFIKA-
DŹWIEK-
GRYWALNOŚĆ-
+ design i wykonanie
+ b.niski czas reakcji i wysoki kontrast
+ b.dobre kąty widzenia
+ zewnętrzny zasilacz
+ świetny do gier i filmów
+ oprogramowanie
- możliwość zmiany ustawień tylko z poziomu Windows
- matryca TN i wszystko co się z tym wiąże
- problemy z wychodzeniem ze stanu uśpienia
- praca z tekstem mogłaby być lepsza
OCENA PLAYBACKU
8+