PUBLICYSTYKA Dla Ciebie zrobimy wszystko
AUTOR Krzysztof 'Voltaire' Sykta
Spoglądając na ilość spamu zalewającego codziennie moje skrzynki pocztowe, zarówno osobiste jak i firmowe, czasami odnoszę wrażenie, że te wszystkie virusy, infekcje, spamy, trojany i inne add-ware'y, generowane są w specjalnych komórkach firm zajmujących się produkcją oprogramowania antywirusowego i antyspamowego. A może stoją za tym fachowcy marketingowi od dajmy na to gmaila, wychodzący z przekazem: spójrz, ile spamu przychodzi na konkurencyjne portale, MY oferujemy Ci wolność od internetowego śmiecia! ;)

Spiskowa teoria dziejów? Być może, ale nie da się ukryć, że w świecie produktów niewirtualnych nie takie rzeczy miały już miejsce. Wrogie przejęcia, czarny pijar, rozsyłanie plotek nt. "kolejnych problemów produktu konkurencji" i "suto zakrapianej imprezy zarządu firmy Y"… Z innej strony tworzenia fikcyjnych tudzież sztucznych zagrożeń, znane są dziesiątki przypadków, w których państwa same opłacały grupy terrorystyczne dla własnych celów geopolitycznych - chociażby specjalne oddziały GLADIO, działające jako "czarna armia" NATO we Włoszech, zajmujące się prokurowaniem "komunistycznych" aktów terroru, po to tylko by nie dopuścić lewicowych ugrupowań do władzy i nastawić negatywnie do nich społeczeństwo (słynna masakra bolońska)….

Dość powiedzieć, że podobne myśli przyszły mi do głowy kilka dni temu, kiedy wyczytałem informację prasową o planowanych podwyżkach w naszym kraju wszystkich produktów Microsoftu, w pierwszym rzędzie wydań boksowych, bo, przykładowo, tańsze są o kilka procent od odpowiedników w Wielkiej Brytanii i kochany monopolista strasznie na tym traci… No powiem szczerze, że ciśnienie mi się podniosło. Czyżby MS prowadził w istocie politykę samobójcza, polegającą na zwiększaniu niechęci do własnego podmiotu i zwiększania piractwa po to by jeszcze surowiej je tępić organami ścigania, miast promocjami cenowymi?!
Napisałem to już kiedyś, napiszę jeszcze raz: gdyby Win XP w wersji dla użytkownika niekomercyjnego kosztował 99 zł sprzedawałby się jak ciepłe bułeczki generując dla firmy przychody kilkunastokrotnie wyższe od obecnych. Ale nie, ceny muszą być "europejskie", bo i tak są już wyższe od tych w USA, a zarobki… No właśnie… te dalej na poziomie Europy Wschodniej, z 10 razy mniejsza średnia płaca i siła nabywcza pieniądza, a ceny gier i sprzętu niemal identyczne… No ja rozumiem, ceny windowsów trzeba podnieść bo te 3 % różnicy w stosunku do ceny brytyjskiej powoduje, że Anglicy na gwałt instalują polskie wersje językowe i uczą się naszego języka (już w tej chwili w sondażu ulicznym na pytanie czy napływ emigrantów z Polski stanowi poważny problem, tylko 30 % odpowiada, "yes, it'a a serious matter", a 70 "nie, żadna problema").

Tak więc ceny rosną, lekarze strajkują, bo podrożały koszty wypoczynku na Majorce, gazety spiskują przekręcając fakty, a teletubisie liżą sobie pupy. Dla mieszkańców "czwartego świata" Korporacja ma nowe rozwiązanie: Vista na zdrapki, specjalnie ograniczone wersje do kilku aplikacji naraz i minimalnej rozdzielczości, bo wiadomo, zbyt wielka rozdziałka ekranu może zdeprawować i rozpuścić. No właśnie… Vista… Legendarny już system, który sam sobie zżera ogon… Do tej pory nie spotkałem się z ANI JEDNĄ przychylną opinią ze strony moich znajomych, sprzedawców, informatyków i ludzi z branży. Oficjalnie jest super, nieoficjalnie: tragedia, zresztą, nawet już niektóre serwisy z grami zaczynają psioczyć, nie mogąc połączyć się z netem w trakcie testowania halo 2 czy innych gierek. Ale nic to, Góra wie lepiej, Wielki Brat czuwa i zrobi wszystko byś porzucił swego ulubionego xpeka na rzecz nowego systemu, niezależnie od tego jak bardzo jest jeszcze niedopracowany. Odetniemy ci update'a, nie damy nowych direct-iksów, wycofamy ze sprzedaży poprzednie wersje… Zrobimy wszystko byś przeszedł na… Ubuntu Frywolnego Fulmara.