To co cieszy mnie bardzo to fakt, że twórcy postanowili pójść za głosem fanów. A głosy te podpowiedziały im, że w grze przydałaby się spójna fabuła (a nie kilka zupełnie rozdzielonych zadań jak w "podstawce"). I tak w Klątwie Smoka pojawić ma się epicka kampania, na którą złoży się jedenaście misji. Co z tego wyjdzie, zobaczymy, lecz już teraz wiadomo, że będziemy mieli ręce pełne roboty. Będziemy musieli strzec się klęsk żywiołowych i chronić święte miasta przed zagładą. Poprowadzimy ludzi nową ścieżką, brnąc nieprzerwanie w nieznane dotąd tereny. Stawimy czoła wielu przeciwnikom, a wszystko dla dobra Twoich mieszkańców i utrzymania pokoju. Lepsza taka fabuła niż żadna;).
Podczas kolejnych misji odwiedzimy nowe krainy utrzymane we wschodnich klimatach. Będziemy pływać po azjatyckich morzach, gdzie stawimy czoła czarnej flocie piratów. Nawiążemy kontakty handlowe z wysłannikami wielkiego cesarza Chin, a łaska cesarskiego władcy może zamienić się w stosy złota. Po drodze spotkamy zarówno starych znajomych jak i czterech całkiem nowych, tajemniczych i mrocznych przeciwników. Będą oni mieli niebagatelny wpływ na rozwój
fabuły i nasze poczynania. Warto, zaznaczyć także, że nowe misje mają zapewnić nam ok. 30 godzin grania, co jest liczbą całkiem znośną jak na dodatek.
W Anno 1701: The Sunken Dragon pojawią się oczywiście inne nowe elementy, które urozmaicą rozgrywkę. Poza nowymi terenami i ich klimatycznymi zabudowaniami zamieszkiwanymi przez Azjatów, znajdziemy także niespotykane wcześniej budynki. Część z nich pojawi się dopiero w ostatniej fazie rozwoju osady, kiedy to nasze wspaniałe miasto zamieszkiwać będą arystokraci. Jednak nim do tej fazy rozgrywki dotrzemy, przed graczem staną nowe trudności ze wspomnianą czarną flotą i nowymi kataklizmami na czele. Co ciekawe teraz oprócz wulkanu i tornada będzie mógł w nas uderzyć meteoryt! Poza tym pojawi się kilka niespotykanych wcześniej jednostek.
Kolejną i być może najważniejszą nowością, którą wprowadzić ma dodatek jest edytor scenariuszy. Dzięki niemu każdy będzie mógł tworzyć własne rozległe mapy. Poczynając od umiejscowienia i wielkości wysp na określeniu zasobów i położeniu obcych kultur kończąc. Wszystko ma być proste i przejrzyste. Jeśli jednak ktoś nie będzie chciał się w to bawić będzie mógł skorzystać z wielu uproszczeń jakie edytor będzie oferował. Będzie oczywiście można modyfikować mapy wdowolny sposób i dowolną ilość razy. Szykuje się więc profesjonalny zestaw mający przedłużyć żywotność gry.
Oprawa graficzna ulec ma kosmetycznym poprawkom, ale i bez nich nadal prezentuje się bardzo dobrze. Świetna muzyka ma się za to doczekać kolejnych ciekawych kawałków. Autorzy zapowiadają ok. 30 minut nowej klimatycznej muzyki. Osoby lubiące muzykę symfoniczną powinny być więc zadowolone. W tym ja;).
Ostatnią zagadką pozostaje jeszcze data polskiej premiery najnowszego dodatku do Anno 1701. W Niemczech gra wyszła już bowiem w październiku, ale nic nie wskazuje na to aby miała pojawić się w wersji angielskiej. Zwłaszcza że Ubisoft przejął jedną z firm odpowiedzialnych za grę (Sunflowers) i nie wiadomo jak się sprawy potoczą. Optymistyczny koniec stycznia 2008 jest więc według mnie zbyt piękny by być prawdziwym. Co zresztą potwierdza data premiery na stronie wydawcy czyli Cenegi. Sami przyznajcie, nic nie mówiący "rok 2008" nie jest optymistycznym zapisem w zakładce "data premiery". Jednak obyśmy w końcu się doczekali. Klątwa Smoka zapowiada się bowiem bardzo obiecująco.
Ps. Gra ma być wydana w pełnej polskiej wersji językowej, w cenie 60 zł.
Autor: Klemens
Tekst pochodzi z największego polskiego serwisu o grach strategicznych - Sztab VVeteranów - klubu miłośników strategii, wojskowości i historii.