Na szczęście zdarzają się wyjątki, a jednym z nich jest z całą pewnością "No country for old men" braci Coen. Recenzja w numerze. Podobnie jak "Sweeney Todd". Jeżeli marzyliście o widoku tańczącego Johnny'ego Deppa i śpiewającego w rytm lejącej się z ekranu krwi, będziecie zadowoleni. Być może najważniejszą statuetkę wieczoru otrzymał dokument Alexa Gibneya "Taxi to the dark side", dotyczący torturowania ludności cywilnej w Afganistanie przez amerykańskich "wyzwolicieli".
Ale co z tematem numeru? Wyemigrował tym razem na Daleki Wschód, do krainy pokracznych erpegów i brutalnych kreskówek, wielkookich niewiast i kwitnących wiśni. W każdym razie to dzięki takim firmom jak Capcom, Namco czy Sega, komputerowa (a raczej konsolowa) rozgrywka nabrała nowego kształtu i nowej wizji. Pamiętam kiedy ponad dziesięć lat na katowickiej giełdzie po raz pierwszy zaprezentowano małe, szare pudełko zwane Playstation. Na ekranie śmigał pierwszy Tekken, a brać amigowa i pecetowa (rządził wtedy 386) zbierała kopary z ziemi. Prezentacja tej gry była szokiem, podobnie jak później Crasha Bandicoota, Soul Blade'a, Silent Hilla czy Final Fantasy 7 tudzież Gran Turismo.
W tamtych czasach PSX zawładnął moim i nie tylko moim życiem. Czy to nie dziwne, ze maszyna wyposażona w 2 MB (słownie: dwa megabajty) pamięci RAM i 1 MB (jeden megabajt) pamięci video potrafiła wyznaczać nowe standardy i kierunki rozwoju w branży? Dziś przy maszynach o tysiąckrotnie większych parametrach żyjemy z kolejnych klonów. Silent Hill 5, Need For Speed 11. Nowych marek jak na lekarstwo. Gdzie jest ta obiecywana rewolucja? Być może doczekamy się jej za jakieś 3 lata, gdy już wszyscy zapomną o Windows Vista i DX 10.
Co jeszcze ciekawego w numerze? Kontrowersyjny Kane & Lynch: Dead Men, który podzielił naszą redakcję wzdłuż i wszerz. Dla jednych - rewelacyjna pozycja ze świetną linią fabularną, nonkonformistycznym spolszczeniem i dobrą oprawą. Dla innych - produkt nędzny i niedopracowany. Oceńcie sami. Równie kontrowersyjny, kolejny dodatek do HoM&M V (to już jednak nie "te" hirołsy…), Burnout Paradise, Devil May Cry 4 i cała masa publicystyki.
Nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć Wam przyjemnej lektury. Do przeczytania za miesiąc!
Krzysztof Sykta
Redaktor Naczelny