Simsy - na dźwięk tego słowa jakieś 90% przedstawicielek płci pięknej, posiadającej komputer, rozpływa się niczym lody w upalny dzień. Zdarzają się jednak takie osoby, które na samą myśl o kolejnej części bądź dodatku do tego "symulatora życia" dostają kociokwiku, a w kieszeni automatycznie otwiera się nóż. Gra, mimo że nie posiada jakiejkolwiek przemocy, powoduje u mnie nagłe napady agresji i chęć postrzegania świata w iście dekadencki sposób. Jednakże dziennikarski obowiązek zmusza mnie do napisania co nieco o kolejnym, szóstym z kolei, dodatku do tej namiastki rzeczywistości. Postaram się być obiektywny i miły, aby nie urazić fanów tejże produkcji, których na pewno dałoby się znaleźć wśród czytelników naszego pisma. ;) Tym razem w deszczowe lato ujrzymy trochę słońca (choć wirtualnego)!
Tortuga? A może Tropico? Tematyka dodatku jest analogiczna do rozszerzenia pierwszej części o podtytule "Wakacje", w którym wirtualne ludki wypoczywały w górach, w lesie i nad morzem. W "Podróżach" zabierzemy naszych podopiecznych na upragniony urlop. W końcu każdemu przyda się wypoczynek po trudach codziennego życia - obojętnie, czy pracujemy jako goniec i harujemy całymi dniami, czy jedziemy na czitach i przepijamy "ojcowiznę" niczym Paris Hilton. Kiedy już zostaniemy skuszeni reklamą w telewizji tudzież kolorowym billboardem, na którym urocza pani w naszyjniku z kwiatów zachęca do odwiedzenia cudownych miejsc, podejmiemy decyzję o wyjeździe. Do dyspozycji gracza oddanych będzie kilka ośrodków wypoczynkowych, gdzie będzie można zostawić swoje simoleony. Bogaci simowie będą mieli możliwość byczyć się na plaży ze złociutkim piaseczkiem, która znajduje się przy luksusowym hotelu. Ponieważ jest to kurort all-inclusive, napijemy się tutaj wymyślnego drinka z parasolką, pobawimy w budowanie zamków w piachu czy po prostu poopalamy się, a w wolnej chwili wybierzemy na Rajską Wyspę, gdzie spotkamy pirata i gdzie czekają nas liczne tropikalne atrakcje, jak chociażby poszukiwania skarbu, do którego prowadzić ma znaleziona mapa. Dla ludzi (?) preferujących aktywny wypoczynek lub tych, którzy mają mniejszy budżet (najczęściej to pierwsze wymuszone jest przez to drugie) zaproponowano camping na szczycie góry. Siedzenie w lesie przy ognisku, balansowanie na kłodzie, rąbanie drew, poszukiwanie śladów Wielkiej Stopy czy marznięcie w namiotach spodoba się szczególnie młodym simom. I choć jest to najtańszy sposób rekreacji, wirtualni ludzie znakomicie czują się po przygodach w kniei. Alternatywą pozostaje urlop na Dalekim Wschodzie, gdzie odwiedzimy tradycyjne chińskie kramy, poćwiczymy tai-chi i podziwiać będziemy cudowną, orientalną przyrodę. Uwaga na Ninja, którego możemy spotkać na swojej drodze! Niestety wizyta w krainie pagód nie należy do najtańszych - koszt przelotu i same ceny są zaporowe, ale jeżeli chce się wypocząć w takich zakątkach, to trzeba zacisnąć pasa i wytrzymać, np. bez nowego dywanu. Po takich wojażach sim stanie się prawdziwym obieżyświatem, a znajomi, którym przywieziemy pamiątki, na pewno będą oczarowani. Choć oczywiście można także zostać gburem i sprzedać znalezione na plaży muszelki handlarzowi. W oczach znajomych staniemy się skąpcami, ale pecunia non olet - grosz zawsze się przyda (chociażby na następną podróż).
|
Na miejsce dostaniemy się nowym środkiem lokomocji, a mianowicie helikopterem. Śmigłowiec na pewno jest wygodniejszy i szybszy niż taksówka, a dodatkową zaletą jest to, że taka rozrzutność nie odbije się na kieszeni. Niestety, zwierzęta czy bobasy będą musiały zostać w domu, więc najęcie opiekunki będzie bardzo rozsądnym posunięciem. Takim malcom wielkie wyprawy na pewno nie posłużyłyby najlepiej, a widok Szarika zmasakrowanego przez niedźwiedzia raczej nie należałby do atrakcji. Do dyspozycji zostaną oddane nowe przedmioty użytku domowego (chociażby ręczniki do opalania się przed domem), biżuteria i trendy dodatki (np. telefony komórkowe, odtwarzacze przenośne), które jeszcze bardziej rozpieszczą simy. Jedną z najbardziej oczekiwanych innowacji jest niewątpliwie nowy rodzaj dachu i jego wariacje.
Płonie ognisko w leeesieee... Teraz będzie można budować posiadłości w stylu azjatyckim. Orientalny klimat budowli podkreślać będą także nowe rodzaje okien i drzwi do wstawienia w ściany naszego mieszkania. Nie ma natomiast żadnych informacji co do nowych profesji - najprawdopodobniej dodatek nie będzie zawierał żadnych innowacji w tej materii. Trochę szkoda, bo fajnie byłoby pracować na przykład w jakimś kurorcie jako przewodnik i barman - będąc z rodziną na wakacjach, jednocześnie śledzilibyśmy w czasie rzeczywistym jednego z członków familii podczas pracy.
Chinatown, my Chinatown, where the lights are low... Nowych simów powinniśmy się spodziewać na początku lub w połowie września, czyli akurat w czasie, gdy miliony polskich dzieci ze smutnymi buziami udadzą się z plecakiem w miejsce odwiecznej katorgi - szkoły. W tym najgorszym czasie, kiedy jeszcze czuć wakacje, "Podróże" będą miłą odskocznią. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę się doczekać. ;) Tak naprawdę to dla fanów zapowiada się naprawdę nie lada gratka - chyba nie muszę tego specjalnie tłumaczyć. Jeżeli kogoś nie stać na luksusowe wakacje nad ciepłym morzem, a na camping jest zbyt zimno/mokro, to dlaczego nie? Ja tam jednak wolę odpocząć sobie ze znajomymi przy winie i muzyce niż przy komputerze. To rozwiązanie na pewno nie popsuje mi oczu ani nie przyprawi garbu, choć przyznam, że skutki nadużywania "zabawy" mogą być równie brzemienne w skutki, gorsze niż wyżej wymienione przypadłości. ;)
|