28. października 2005 roku powstała idea. Spontanicznie, nagle. 13. listopada 2005 roku czytaliście pierwszy numer Playbacku. Spontanicznie, nagle. Bez wielomiesięcznych przygotowań, bez nadmiernego szumu dookoła. Ekipa, z której dziś pozostał tylko Elmo, Papkin, no i ja wypuściła w otchłań sieci pierwszy numer zinu. Było biednie. Myśli nasze jednak koncentrowały się na dalekiej przyszłości i od razu wszystkich kart nie odkryliśmy. Może właśnie dlatego - po roku istnienia - zostaliśmy tylko my. Z dnia na dzień silniejsi.
Playback w chwili obecnej tworzy grupa mniej więcej 25 osób - czasem mniej, czasem więcej, bez uwzględnienia luźniejszych współpracowników. Trzon od wielu miesięcy pozostaje taki sam. Przez ten czas udało się nam wydać dziesięć numerów oraz jedno wydanie specjalne, a kolejne już na dniach. Czemu to właśnie Playback ostał się jako ostatni zin? Z pewnością tajemnica tkwi w znakomitej ekipie. Mam przyjemność dowodzić tymi ludźmi od dwunastu miesięcy, ale to "dowodzenie" jest słowem jak najbardziej na pokaz, bowiem i beze mnie poradziliby sobie znakomicie. Ekipa zinu to grupka przyjaciół o wspaniałym charakterze, talencie i pasji. Nigdy nie było w naszej załodze kłótni. A jeśli ktoś próbował je wzniecać... już dawno nie ma go w naszych szeregach.
Ale mieliśmy też szczęście, niewątpliwie wspaniałych partnerów, chętnych do współpracy wydawców i dystrybutorów. To jest bardzo ważne. Z optymizmem patrzymy w przyszłość, bo w chwili gdy piszę te słowa nasza sytuacja jest taka, o jakiej przed rokiem nawet nie marzyłem zakładając Playback. Przyszłość jednak nie jest jasna - zin to forma, która nas krępuje. Niemniej kolejnego portalu bez szans w starciu z gigantami również nie zrobimy. Celujemy w oryginalność, a czy mamy oczy snajperów zobaczycie wkrótce. W międzyczasie zapraszam do lektury najnowszego - jubileuszowego numeru Playback!
Jakub Kralka
szef Playback.pl
 Świętujcie z nami!
|
