RECENZJE Rush for Berlin
AUTOR Michał 'Halski' Szukalski
Dwie części Codename: Panzers zna chyba każdy, kto choć troszkę w ostatnich latach interesował się grami komputerowymi. Pierwsza część i sławetna informacja, że to Polska wywołała II wojnę światową obiegła chyba wszystkie serwisy informacyjne i czasopisma. Zrobiono z tego niezłą aferę. Szkoda tylko, że zapomniano o fakcie, że tak właśnie zobrazowano niemieckim żołnierzom powód ataku na Rzeczpospolitą (w końcu gracz dowodził oddziałami III Rzeszy).Cóż, ciekawy njus ważniejszy od prawdy...

I tak to pierwsza część produktu Węgrów (a TV doszukiwało się spisku Niemców [tak wiem, wydawca niemiecki;)]) nie przeszła bez echa, to i w naszym kraju łatwiej było się zadomowić drugiej części gry, która była równie dobra co poprzednik. Teraz przyszedł czas na kolejnego RTSa osadzonego w "drugowojennych" klimatach. Tym razem jednak gra nie zajmuje się wszystkim frontami, nie ma walki o Staliningrad, nie ma pancernej bitwy pod Kurskiem, nie ma zmagań w piaskach pustyni, jest tylko walka w latach 1944-45. Celem głównym gry jest dotarcie do Berlina przed przeciwnikiem. Można kierować Związkiem Radzieckim, Francją, albo koalicją Anglii i USA. Jest także kampania niemiecka, w której stawiasz opór najazdowi. Jest to swoisty wyścig, w którym należy pokonać wszelkie przeciwności losu (czytaj pozostałości po potężnej armii III Rzeszy) i dotrzeć do stolicy.


Screen
Rush for Berlin



Drugowojenne RTSy, takie jak Blitzkrieg, czy poprzednie dzieła Węgrów, przyzwyczaiły nas do pewnego schematu, który dla wielu okazuje się oczywistym i jedynym rozsądnym rozwiązaniem: na początku każdej misji dostajesz jakąś ilość jednostek piechoty, pancerniaków i z tym co masz musisz wykonać zadania główne, a żeby było łatwiej czasami masz możliwość wezwania wsparcia lotnictwa, albo kilka bonusowych jednostek znajdujących się na tyłach. W Rush for Berlin jest nieco inaczej. Jednostki się tworzą. Coś na zasadzie budowania wojska, oczywiście nie czegoś takiego jak w Kozacy: Europejskie boje, czy Age of Empires II. Po prostu gdy zachodzi potrzeba, to można sobie stworzyć nieco jednostek. Podczas bitwy przydatni są oficerowie, którzy podwyższają morale twoich wojsk, a skutecznie deprymują przeciwnika. Jednostki specjalne mają możliwość wykonywania różnych "akcji" mających na celu utrudnieniu życia przeciwnikowi - sabotowanie produkcji wojska, rozrzucenie ulotek propagandowych itp. Do miłych szczególików można zaliczyć fakt, że warunki pogodowe mają wpływ na prowadzenie walki. Podobnie z resztą jest z godziną, w której przychodzi nam wykonywać zadanie. W nocy jednostki mają mniejsze pole widzenia. Oprócz tego dodać można, że piechota może w końcu wchodzić do budynków i toczyć tam walki.


Screen
Rush for Berlin



Wszystkie kampanie zostały podzielone na szereg misji i poprzedzielane dobrej jakości przerywnikami filmowymi. Niestety (a może stety) nie ma większej fabuły, znanej choćby z Panzersów. Jest to po prostu splot misji, mniej lub bardziej udanych, w których każda jest ograniczona czasowo. W końcu do wyścig do Berlina, a nie pielgrzymka. Limit czasowy jest na tyle duży, że z misji do misji przejść się da, jednak, gdy jakaś misja sprawi za dużo problemu, może być kłopot z "wyrobieniem" się w kolejnej, bo po ukończenie jednej misji oddziałuje na limit czasu w drugiej, więc gdy udało Ci się szybko wykonać zadania główne, to możesz być pewny, że na kolejną misję będziesz miał więcej czasu. Warto dodać, że nie każda misja, miała swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości - możliwe jest poprowadzenie walki zmieniając historię.
Każdy dobry RTS musi mieć dużo, zróżnicowanych jednostek. Produkt Stormregion nie jest wyjątkiem - posiada ponad 100 jednostek. Oprócz Tygrysów (Panzerkampfwagen VI "Tiger", Revision E, SdKfz 181 oraz Panzerkampfwagen VI "Tiger II", Revision B, SdKfz 182) znajdują w arsenale III Rzeszy znajdują się także inne czołgi, niszczyciele czołgów, działka, pojazdy transportowe oraz samoloty Messerschmidt Me 262, Heinkel He 111 oraz Junkers Ju 52 "Tante Ju". Radzieckie wojska mają oczywiście produkowane w masowej ilości T34, a także T40, Katiusze, działka, pojazdy do rekonesansu i bardzo dobre samoloty ze IŁ - 2 Sturmovnik na czele. Koalicja USA, Brytyjczyków i raczej symboliczna Francuzów dysponuje czołgami M4A3 Sherman, M26 Pershing a także M4A1 Sherman Skink. Oprócz tego oczywiście tak jak poprzednie frakcje do dyspozycji mają pojazdy transportowe, zwiadowcze i wsparcie lotnicze (np. Avro Lancaster). Obok tych historycznych jednostek twórcy postarali się także stworzyć nowe jednostki. Oprócz prototypów, które przez Węgrów zostały wprowadzone do boju, dołączono także nowe jednostki. Przykładem niezłego prototypu, który doczekał się spotkania z przeciwnikami na polu walki jest Panzerkampfwagen E-120 "Maus". Każda z jednostek może zostać uszkodzona, co wpływa na jej wartości bojowe.


Screen
Rush for Berlin



Gdy już uporasz się z dobrym singlem, możesz zająć się grą w sieci, która nie jest typowym deathmatchem. Tym razem walka wygląda podobnie jak single, jednak żywi przeciwnicy mają takie same zadania jak ty. Każdy gracz musi dostać się do kilku celów, zdobywające je, bądź niszcząc. Oczywiście za każde opanowanie, albo unicestwienie przyczółka, wioski, czy innego celu dostaje się punkty. Wydaje się proste, ale oprócz oporu komputerowego gracza, masz także oddech przeciwnika na plecach, który chce Ci wydrzeć punkty.

Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, dlatego aby gra nie była wizualnym potworkiem postarano się o porządną oprawę graficzną. Rush for Berlin napędzany jest silnikiem GEPARD, który na prawdę może nie zachwyca szybkością, jak to mogłoby zdawać sugerując się nazwą (co nie znaczy, że jest źle zoptymalizowany) ale za to zdumiewa wyglądem. Postacie, jednostki wyglądają wspaniale. O wiele lepiej niż w Blizkrieg 2, czy Panzersach. Do tego możliwość destrukcji otoczenia zapewnia bardzo ładne widoki podczas bitew. Oprawa audio jest również na odpowiednim poziomie. odgłosy wojny brzmią okazale, a podłożone głosy nie rażą sztucznością. Warto dodać, że ludzi nie władającym dobrze językiem angielskim przygotowano spolszczenie .Swoją drogą całkiem niezłe.


Screen
Rysh for Berlin



Nadszedł czas na podsumowanie. Postaram się krótko opisać Rush for Berlin: bardzo dobry drugowojenny RTS. Wystarczy? Nie?! To dodam jeszcze, że jest to jedna z najlepiej wyglądających strategii, podejmująca nieco inaczej temat II wojny światowej, a dzięki bardzo dobremu trybowi multi na pewno nie znudzi się przez długi czas.
METRYCZKA
GATUNEKRTS
PRODUCENTStormregion
WYDAWCADeep Silver / Koch Media
DYSTRYBUTOR PLNicolas Games
PLATFORMAPC
WWWoficjalna strona
WYMAGANIAPentium® 4 1.7 GHz 512 MB RAM,karta graficzna kompatybilna z DirectX® 9.0c z 32 MB RAM (min: ATI Radeon 8000 lub GeForce 3)
PEGI RATING:TEEN
WERDYKT
GRAFIKA9
DŹWIEK8+
GRYWALNOŚĆ8
+ grafika
+ jednostki
+ multiplayer
- nie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik
OCENA PLAYBACKU
8+