RECENZJE Empire Earth [reedycja]
AUTOR Kamil 'bolognese' Kozakowski
Wyobraź sobie spokojną plażę. Na wodzie stoją małe, rybackie kutry, możesz dostrzec stojących na złocistym piasku włóczników oraz grupę chłopów zbierających plony i szukających surowców. Nagle cisza zostaje przerwana. Oto do lądu przybywa wielki statek, salwą z armat zatapiając rybackie kutry. Zaraz za nim płynie przepełniona wojskiem korweta.

Z jej wnętrza nagle zaczyna wysypywać się pełno żołnierzy uzbrojonych w muszkiety. Kolejne oddziały chronione przez kawalerię asekurują wyprowadzane na ląd armaty. Bezradni włócznicy rzucają się dzielnie do walki, lecz wszystko na nic. Nie mają szans z techniką przeciwnika. Kiedy kolejne grupy łuczników w rydwanach padają koło zgliszczy spalonych budynków w powietrzu daje się usłyszeć dziwny dla obu jednostek szum. Oto nadlatuje eskadra myśliwców i spuszczając na pole walki serię bomb wraca na cumujący nieopodal lotniskowiec. Za bombowcami nadlatuje kolejny samolot, który tym razem zamiast bomb zrzuca na ląd kilka oddziałów spadochroniarzy. Spadochroniarze szybko zajmują swoje pozycje i rozpoczynają ostrzał z szarżującą na nich kawalerią. W tym samym czasie na ląd wyjeżdża kila czołgów. Przeciwnik jest otoczony. Kiedy trzecia armia pewna zwycięstwa rozpoczyna niszczenie wroga nagle tuż obok nich ląduje kilka bojowych robotów. Spadochroniarze szybko chowają się wśród zgliszczy zniszczonych budynków a cyborgi rozpoczynają swoją własną inwazję. Oto właśnie Empire Earth...

Empire Earth nie jest grą nową. Od czasów jej wydanie przez nieistniejące już Play - It zdążyła ukazać nam się już część druga serii oraz dodatek do niej. Jednakże przez upadek wydawcy gra była bardzo ciężko dostępna i kupno jej w sklepie należało do czynności niemalże niemożliwych. Na całe szczęście prawa do tego tytułu (jak i do innych gier upadłego wydawcy) uzyskał CD Projekt wydając Empire Earth wraz z dodatkiem w serii Extra Klasyka Next.

Empire Earth jest grą bardzo oryginalną i rewolucyjną. Recenzowany przeze mnie tytuł jest chyba pierwszym łączącym cechy Cywilizacji z klasycznym RTS-em. Jak wyszła twórcom ta mieszanka, dowiecie się w trakcie czytania tej recenzji.

Na samym początku dostajemy do wyboru tryb dla jednego lub dla wielu graczy w sieci. Oprócz tego czeka na nas także edytor map i kreator cywilizacji, o którym wspomnę jednak nieco później. Kiedy wybierzemy tryb dla jednego gracza możemy rozegrać wybraną przez nas kampanię, scenariusz lub zagrać na losowo wykreowanej mapie, wybierając czynniki wpływające na rozgrywkę jak np.; liczba graczy, sojusze czy wielkość i rodzaj mapy. Zaraz po rozpoczęciu rozgrywki na losowej mapie gracz staje przed wyborem stworzonej przez siebie lub wybraniem już gotowej cywilizacji wedle podziału na epoki. Lista cywilizacji może dla wielu wyglądać naprawdę niedorzecznie. W epoce renesansu twórcy nie raczyli umieścić potężnej Polski, zamieszczając jednak Austrię, którą wiemy jaki czekałby los gdyby nie nasza odsiecz. Myślę jednak, że na tyle przyzwyczailiśmy się już do amerykańskiej "wiedzy" o historii by uznać ten błąd za normalkę gier MADE IN USA. Na całe szczęście sytuację ratuje zamieszczony w grze kreator cywilizacji, dzięki któremu możemy nie tylko nadać nazwę naszej nowej nacji ale i także rozłożyć odpowiednio punkty cywilizacyjne, które mogą mieć wpływ na szybsze wydobycie surowców czy silniejszą piechotę.

Grafika przedstawiona w grze choć teraz może wyglądać słabo to w latach wydania prezentowała się naprawdę bardzo dobrze i szczegółowo. Szkoda tylko, że twórcy zdecydowali się w tym przypadku na użycie trójwymiaru , gdyż moim zdaniem grafika 2D nie starzeje się nigdy i porządnie wykonana potrafi zawsze zachwycić. Nie mam zamiaru oceniać grafiki gry pod kątem teraźniejszych produkcji gdyż uważam, że byłoby to bez sensu. Oprawa wizualna gry jak już wspomniałem jest bardzo szczegółowa. Możemy dokładnie zauważyć czynności wykonywane przez każdego z naszych poddanych. Widzimy dokładnie, kiedy rybak zarzuca sieć lub nasz żołnierz z niecierpliwością czeka na dalsze rozkazy. Biorąc pod uwagę lata, w których wydana została gra mogę spokojnie stwierdzić, że grafika przedstawiona w grze prezentuje się naprawdę bardzo dobrze.
Zastrzeżeń nie mam także do oprawy dźwiękowej. Muzyka wydobywająca się z głośników podczas gry oddaje klimat rozgrywki i szybko wpada w ucho. Słyszymy zarówno spokojną, cichą muzykę jak i szybką i zagrzewającą nasze oddziały do walki. To samo tyczy się dźwięków, które podłożone zostały niemalże perfekcyjnie. Słyszymy wystrzały z broni palnej, szczęk oręża oraz chłopów pracujących w kopalniach. Dodatkowo język, którego używają nasi poddani zmienia się wraz z epoką dlatego niezrozumiałe początkowo dla nas jęki wraz z ewolucją naszego imperium zmienią się w normalny język. Jak sami widzicie oprawa A/V produkcji stoi na bardzo wysokim poziomie.

Teraz nadszedł czas by przejść do najważniejszej części tekstu. Chodzi mi oczywiście o grywalność. Kiedy zaczniemy grę od czasów najwcześniejszych to czeka nas podróż przez 14 historycznych epok. Grę rozpoczynamy w czasach prehistorycznych by poprzez średniowiecze, okres renesansu oraz epokę przemysłu powędrować do epoki robotów. Brzmi naprawdę wspaniale, nieprawdaż, jak jednak wszystko wygląda w rzeczywistości?
Grę rozpoczynamy ze stolicą oraz grupą chłopów. Jak to zwykle w RTS-ach bywa naszych poddanych szybko wysyłamy do zbierania surowców, budując tym samym w kapitolu grupę nowych robotników do budowy budynków. W taki sposób szybko powiększamy nasze państwo. Jak zapewne wszyscy się domyślają, za zebrane surowce budujemy nowe budynki, wynajdujemy technologię oraz przechodzimy do kolejnych epok.

Podczas gry musimy utrzymywać naprawdę ogromne ilości armii. Komputer nawet na najłatwiejszym poziomie często atakuje nas ogromnymi oddziałami, niszcząc przy tym całe nasze osiągnięcia. Jest to czasami naprawdę bardzo denerwujące. W każdej epoce mamy możliwość kupienia odpowiednich dla danej epoki historycznych bohaterów oraz zbudowania cudu świata dającego nam ogromną przewagę nad przeciwnikami. W grze występuje także system dyplomacji (choć mnie nigdy się to nie udało ;)) to w grze można zawierać sojusze z sterowanymi przez komputer graczami oraz płacić bądź przyjmować daniny. Cóż więcej mogę wam powiedzieć o zasadach gry klasycznego RTS-a? Powiem tylko, że gra się naprawdę przyjemnie a technologiczny wyścig daje tyle radości, że z niecierpliwieniem czekamy jakie nowe jednostki i budynki przyniesie z sobą nowa epoka. Zasięg naszych działań wojennych jest naprawdę wielki. Obejmuje on nie tylko ląd ale także wodę i powietrze. Trzeba przyznać, że Empire Earth jest naprawdę rozbudowanym RTS-em, do którego mam jedno małe zastrzeżenie. Jak już wspomniałem w tej grze za mało liczy się taktyka a zbyt duże znaczenie ma ogromna ilość wojska.

Wydawca gry, CD Projekt w pudełku oprócz samej podstawki umieścił także dodatek noszący podtytuł "Sztuka Podboju". Dodatek ten wnosi naprawdę wiele do gry. Pierwszym urozmaiceniem jest 15 epoka, tym razem polegająca na kolonizacji kosmosu. Dodano także nową katastrofę mogącą spaść na nasze państwo podczas gry oraz zupełnie nowy cud świata. Oprócz tego w grze znalazły się trzy zupełnie nowe kampanie co niesie za sobą nowych bohaterów oraz całą masę nowego sprzętu wojskowego. Mniam! Żeby nie było za mało twórcy nagrodzili każdą z cywilizacji specjalnymi umiejętnościami takimi jak sztuka kamuflażu czy lepsza walka w górach oraz charakterystycznymi dla każdej nacji jednostkami. Podsumowując Sztuka Podboju to naprawdę porządnie wykonany dodatek urozmaicający i tak rozbudowaną już podstawkę.

Na zakończenie warto wspomnieć o samym wydaniu gry. Mamy do czynienie z bardzo ładnym, dużym dvd-boxem. Instrukcja prezentuje się dobrze choć jest ona zaledwie wstępem do informacji zawartych w elektronicznym poradniku. Oprócz tego w pudełku znajdziemy także wirtualne pieniądze do wykorzystanie na gram.pl oraz darmowe minuty na Skype'a w prezencie.

Stawiacie sobie teraz pewnie pytanie, czy warto kupić Złotą Edycję Empire Earth. Nie mogę udzielić Wam jasnej odpowiedzi. Mam jednak nadzieję, że recenzja okaże się dla Was pomocna w rozwiązaniu tego dylematu. Tyle ode mnie, resztę zostawiam Wam. Powodzenia w budowie Imperium!
METRYCZKA
WERDYKT
GRAFIKA7
DŹWIEK8
GRYWALNOŚĆ8
+Prowadzenia państwa przez 15 epok
+Duża liczba budynków i jednostek
+Przyjemność z oglądania własnego dzieła
+Niewiele jest takich gier
-Dla niektórych grafika może wydać się przestarzała
-Za mała rola taktyki, za duża ogromnej ilości armii
OCENA PLAYBACKU
8